W ostatni piątek w kosmodromie Arianespace, w Gujanie Francuskiej, odbył się wyjątkowy start. Po raz pierwszy dotyczył on rosyjskiej rakiety Sojuz, która wyniosła pierwszą parę satelitów systemu Galileo.
Sojuzy biorą udział w europejskim programie kosmicznym od 1996. Dopiero jednak teraz doszło do historycznego wystrzelenia rakiety modelu 2-1a z kosmodromu Arianespace. Pierwotnie planowano, że nastąpi to w 2009. Program zanotował jednak poważne opóźnienia (zobacz: Sojuz w Arianespace).
Ostatecznie start odbył się 21 października o godz. 14.30 czasu polskiego. Po niecałych 4 godzinach ładunek rakiety został umieszczony na zakładanych orbitach.
Ładunek Sojuza też był niezwykły. To dwa pierwsze satelity europejskiego systemu nawigacji Galileo. Program również jest poważnie opóźniony, w stosunku do pierwotnych założeń.
Satelity zostały wyprodukowane pod nadzorem niemieckiej Astrium GmbH. To pierwsze z czterech urządzeń, oznaczonych jako IOV (In-Orbit Validation), a więc przeznaczonych do ostatecznej weryfikacji działania wszystkich elementów systemu Galileo (druga para zostanie wyniesiona w przyszłym roku)
Kiedy proces sprawdzania zostanie ukończony, rosyjskie Sojuzy i europejskie Ariane wyniosą ponad Ziemię kolejne 14 zamówionych już satelitów. System dopełni 6 urządzeń, które zostaną kupione w późniejszym terminie. Galileo rozpocznie normalną pracę w 2018.
By w pełni skompletować system i wykorzystać wszystkie jego możliwości, potrzeba jednak 30 satelitów. Niestety, program w obecnej sytuacji budżetowej krajów UE jest niedoinwestowany, co rodzi uzasadnione wątpliwości nie tylko odnośnie terminów umieszczania na orbitach ostatnich urządzeń, ale również co do ostatecznego kształtu systemu.