Wczoraj i dzisiaj na orbitę Księżyca weszły sondy NASA, GRAIL-A i -B. Stworzą mapę pola grawitacyjnego satelity Ziemi, dzięki czemu zwiększy się nasza wiedza o jego strukturze wewnętrznej.
Od 2002 satelity mierzą pole grawitacyjne Ziemi. Pozwala to m.in. na określenie struktury wewnętrznej planety, w tym np. rozmiarów jądra. Podobne przedsięwzięcie planowała od dłuższego czasu również NASA, w odniesieniu do Księżyca. W efekcie powstały dwie sondy Gravity Recovery And Interior Laboratory (GRAIL), zgodnie z nazwą zaprojektowane do precyzyjnych pomiarów sił grawitacyjnych.
Zostały wyprodukowane przez Lockheed Martina, bazując na eksperymentalnej konstrukcji mini-satelity XSS-11. Są to obiekty o masie nieco ponad 300 kg, wraz z paliwem silników, niezbędnych do wejścia na orbitę Księżyca. Wyposażono je w urządzenia, wykorzystywane przy pomiarach Ziemi.
Zasada działania pary sond polega na dokładnym określaniu pozycji i odległości między nimi. Każda zmiana natężenia siły przyciągania Księżyca skutkuje - w naturalny sposób - niewielką zmianą odległości między sondami. Zebrane w ten sposób dane pozwolą na stworzenie precyzyjnej mapy pola grawitacyjnego. To z kolei dostarczy informacji dla szeregu badań, w tym określenia struktury, kryjącej się pod powierzchnią Księżyca.
Dodatkowo sondy przenoszą po 4 kamery MoonKAM, które dostarczą zdjęcia do celów edukacyjnych i oświatowych.
10 września 2011 para sond została wyniesiona z Ziemi na pokładzie rakiety Delta II, należącej do United Launch Alliance (ULA), spółki joint-venture Boeinga i Lockheed Martina. Później rozpoczął się długotrwały okres zbliżania do Księżyca i kalibracji urządzeń pokładowych sond.
Ostatecznie zaczęły one okrążać naturalnego satelitę Ziemi na wysokości ok. 90 km i w czasie 11,5 h. Najbliższe dni zajmie precyzyjne ustalenie położeń sond tak, by mogły one rozpocząć normalną pracę. Planuje się, że zakończy się ona na początku czerwca, po wykorzystaniu zapasów energii.