Wczoraj przedstawiciele US Army poinformowali oficjalnie o katastrofie wojskowej odmiany Pilatusa PC-12 (U-28A) w Dżibuti. Zginęło 4 żołnierzy formacji specjalnych.
Do wypadku doszło 18 lutego w pobliżu lotniska Camp Lemonnier w Dżibutii, w trakcie podchodzenia do lądowania, po misji, związanej - jak podano oficjalnie - z działaniami nad Afganistanem. Szczegółów nie ujawniono. Wiadomo jedynie, że zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie: kpt. Ryan P. Hall z 319th Special Operations Squadron, kpt. Nicholas S. Whitlock i por. Justin J. Wilkens z 34th Special Operations Squadron oraz st. szer. Julian S. Scholten z 25th Intelligence Squadron.
U-28A są wykorzystywane przez dowództwo operacji specjalnych do misji rozpoznawczych i wywiadowczych. Do tej pory znany jest jeden wypadek takiego samolotu - z 2008 - na lotnisku macierzystej jednostki Hurlburt Field. Maszyna uległa wtedy uszkodzeniu w czasie startu, nikt z załogi nie odniósł jednak wtedy obrażeń.