Według wyników amerykańskich badań, stosowanie nowoczesnych wyświetlaczy ciekłokrystalicznych w lekkich samolotach nie zwiększyło stopnia bezpieczeństwa lotów.
Badania przeprowadzili członkowie instytutu bezpieczeństwa lotniczego (Air Safety Institute), należącego do stowarzyszenia AOPA - grupującego właścicieli samolotów i pilotów lotnictwa ogólnego w USA.
Według referującego wyniki badań Davida Jacka Kenny`ego, nie ma na razie dowodów, że wyposażanie samolotów w nowoczesne kokpity przyczyniło się do zmniejszenia liczby wypadków. Pozostają one na tym samym poziomie. Różnice, które zaobserwowano - np. odnośnie liczby większej liczby wypadków śmiertelnych w najnowszych samolotach - wynikają nie z zastosowania wyświetlaczy, ale z przystosowania wielu lekkich samolotów do lotów nocnych czy w złych warunkach pogodowych, co znacznie zwiększa stopień ryzyka.
Autorzy analizy określili jednak bezpośrednie skutki stosowania wyświetlaczy. Okazało się bowiem, że samoloty z nowoczesnym kokpitem rozbijają się częściej w trakcie startu, lądowania i podejścia do lądowania, natomiast rzadziej dochodzi do wypadków, związanych z błędami nawigacyjnymi.
Według Kenny`ego, jest to prawdopodobnie związane z tym, że w odniesieniu do najbardziej podstawowych wskazań o charakterystyce lotu, wyświetlacze wymagają jednak większej uwagi. Co więcej, różnorodność rozwiązań nowych paneli kokpitów powoduje, że pilot musi przechodzić szkolenie na każdym z typów samolotów, którym leci po raz pierwszy. Paradoksalnie więc wskaźniki analogowe okazują się więc nieco bardziej przydatne w sytuacjach potencjalnie niebezpiecznych, gdy potrzebne jest wykorzystanie odruchów.
Natomiast nowoczesne rozwiązania są nieporównywalnie bardziej przydatne przy planowaniu lotu, nawigacji czy unikaniu zderzeń, w ogromnym stopniu odciążając pilota i dostarczając mu informacji, nieosiągalnych w przypadku tradycyjnych urządzeń.
Przedstawiciele AOPA podkreślają jednak, że choć wpływ wskaźników analogowych i cyfrowych na bezpieczeństwo lotów wymaga dodatkowych badań, bezdyskusyjnym jest, że kluczowym czynnikiem nie jest zabudowa kokpitu, a umiejętności pilota. Błędy człowieka są nadal najczęstszą przyczyną wypadków lotniczych.