Dzisiaj o 10:35 załoga dwumiejscowego MiG-29 bułgarskich wojsk lotniczych musiała katapultować się, po wybuchu na pokładzie pożaru. Nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Według oficjalnego komunikatu bułgarskiego ministerstwa obrony, w czasie rutynowego lotu szkoleniowego załoga dwumiejscowego MiG-29UB zameldowała o wybuchu pożaru. Kontroler lotu pozwolił w takiej sytuacji na opuszczenie samolotu, po upewnieniu się, że upadek myśliwca nie wyrządzi szkód na ziemi. Piloci - mjr. Ilia Dojczinow i kpt. Petr Metodijew - bezpiecznie katapultowali się i nie odnieśli poważnych obrażeń. Maszyna spadła 1,5 km od wsi Goljam Czardak.
Po wypadku zawieszono loty wszystkich bułgarskich MiG-29. Wojska lotnicze tego kraju posiadały 12 myśliwców jednomiejscowych i 4 szkolno-bojowe, jednak tylko kilka z nich zachowało zdolność do lotów (zobacz: Myśliwskie odpowiedzi Sofii).
Incydent zdarzył się w okresie wspólnych z Amerykanami ćwiczeń Trakijskaja Zwiezda 2012. Utrata samolotu spowodowała odwołanie zaplanowanych na jutro uroczystych wizyt i spotkań wysokich rangą przedstawicieli sił zbrojnych obu państw, związanych z manewrami.