Japoński resort obrony, po 6-miesięcznych pracach analitycznych, stwierdził konieczność reform w przemyśle obronnym, by mógł przetrwać obecny kryzys i rosnącą konkurencję zagraniczną.
Raport został przygotowany przez komitet ds. produkcji zbrojeniowej i badań rozwojowych, działający w strukturach resortu obrony. Przy jego tworzeniu współpracowali przedstawiciele przemysłu i niezależni eksperci.
Japonia, po klęsce w II wojnie światowej, nie może prowadzić nieskrepowanej polityki wojskowej, a jej bezpieczeństwo w dużej mierze zależy od gwarancji USA. Przyjęte zapisy prawne wykluczają np. możliwość brania udziału w bojowych misjach zagranicznych, posiadania broni atomowej czy lotniskowców, wreszcie eksportu uzbrojenia. Założenia wiązały się ze zdemilitaryzowaniem kraju i stały się nienaruszalnymi zasadami dla większości japońskiej klasy politycznej.
Obecnie jednak zasady te zaczynają być podważane, ze względu na rosnącą potęgę Chin, zagrożenie nuklearne ze strony KRL-D, a także skutki kryzysu gospodarczego. Należy przy tym zaznaczyć, że nastąpiła i ugruntowała się zmian postaw społecznych (pacyfizm). O ile na wizję atomowej Japonii nie zgodzą się pozostałe mocarstwa, nie są na nią gotowi także sami Japończycy, rozluźniają się ograniczenia, dotyczące eksportu przemysłu obronnego.
Jest on jednym z najsilniejszych na świecie i dysponuje wsparciem w postaci ultranowoczesnego przemysłu cywilnego. Zakłady specjalne są w stanie produkować niemal każdy rodzaj sprzętu wojskowego, od broni strzeleckiej, przez czołgi podstawowe i samoloty bojowe, po rakiety balistyczne (Japonia jest jednym z mocarstw kosmicznych).
Niestety, spowolnienie gospodarcze, a później ograniczenia budżetowe czasu obecnego kryzysu spowodowały skurczenie się środków finansowych resortu obrony z 4,87 bln jenów w 2004 do 4,64 bln (58,7 mld USD) obecnie. Ze względu na fakt, że rodzime siły zbrojne są jedynym odbiorcą produktów specjalnych, doprowadziło to już do plajty 102 średnich i małych przedsiębiorstw - kooperantów największych dostawców.
W związku z tym resort obrony przygotował analizę, pod tytułem Ku sformułowaniu strategii przetrwania, zawierającej diagnozę sytuacji i propozycje środków zaradczych. Stwierdzono w niej stałe zmniejszanie się rynku zbytu, rosnące zacofanie techniczne, związane z ograniczeniem rozwoju nowych konstrukcji i rozdrobnienie przemysłu.
Japoński rząd - pierwszy w historii stworzony przez socjalistów - rozluźnił w grudniu ubiegłego roku zakaz eksportu, dopuszczając go w przypadku dostaw kooperacyjnych oraz dla misji pokojowych (zobacz: Japonia wraca do eksportu broni). Nowe przepisy wprowadzono w życie głównie pod kątem planowanego zakupu w USA myśliwców Lockheed Martin F-35A Lightning II (zobacz: 42 F-35 dla Japonii za 10 mld USD). Gdyby nie zmiany, rodzime przedsiębiorstwa nie mogłyby wysyłać za Pacyfik podzespołów, przewidzianych do montowania w tych myśliwcach.
W raporcie komitetu ds. produkcji zbrojeniowej i badań rozwojowych uznano jednak, że jest to zbyt mało, by skompensować zmniejszenie się zamówień ministerstwa. Dlatego zarekomendowano zniesienie ograniczeń eksportowych.
Jednocześnie jednak uznano, że japońskie przedsiębiorstwa w obecnym kształcie nie będą zdolne uzyskać znaczących sukcesów na tym polu. Dziesięciolecia izolacji doprowadziły do sytuacji, w której większość rynków jest już doskonale zagospodarowana. Japończycy musieliby także sprostać konkurencji coraz większych konglomeratów i koncernów. Tymczasem ich przemysł jest rozdrobniony - najwięksi gracze rynku wewnętrznego to specjalne spółki wielkich koncernów cywilnych (np. Mitsubishi czy Toshiby), dla których produkcja wojskowa to zaledwie promile w stosunku do podstawowej działalności.
W związku z tym we wnioskach raportu zasugerowano z jednej strony konsolidację przemysłu, z drugiej zaś - wchodzenie w kooperację z dużymi producentami zagranicznymi, głównie z USA, ale także z UE (w kontekście tym wymieniono Francję i Wielką Brytanię). Ze względu na wstępny charakter prac studyjnych, kwestie te będą jeszcze przedmiotem dodatkowych analiz.