Na 29 września br. zaplanowano pierwszy publiczny lot odbudowanego w Nowej Zelandii myśliwca bombardującego de Havilland Mosquito. Prace nad przywróceniem mu sprawności trwają 10 lat.
Wojska lotnicze Nowej Zelandii użytkowały ok. 80 Mosquito, w tym 4 szkolne, modelu T Mk 43, zakupione po II wojnie światowej w Australii, gdzie działała jedna z linii produkcyjnych tych samolotów. Po wprowadzeniu do służby samolotów odrzutowych w latach 1950., większość Mosquito została spalona, część jednak zachowano.
Jeden z nich dotrwał do czasów współczesnych w sierocińcu, gdzie po pozbawieniu cech bojowych służył dzieciom jako element placu zabaw. Zniszczony wrak odnalazł i odkupił Glynn Powell (obecnym właścicielem i finalizującym prace remontowe jest Jerry Yagen). Samolot rozpoczął istnienie jako wyprodukowany w Australii myśliwiec bombardujący modelu FB Mk 40, o nr seryjnym A52-20. Później został przebudowany na samolot szkolny A52-1054. Ostatecznie trafił na Nową Zelandię.
Stan wraku wymagał całkowitego odbudowania elementów drewnianych, a więc podstawowego materiału płatowca. Poszukiwano także części zapasowych dla metalowych podzespołów, które nie nadawały się do remontu. Prace rozpoczęły się 10 lat temu, a pierwszym zadaniem było zdobycie dokumentacji technicznej, co się ostatecznie udało. Na tej podstawie odtworzono kadłub, skrzydła i usterzenie. Podzespoły samolotu sprowadzane były z kilkunastu krajów świata, np. silniki udało się kupić w australijskim Melbourne.
Publiczna premiera odbudowanego Mosquito powinna nastąpić 29 września na lotnisku Ardmor. Myśliwiec wzbije się wtedy w powietrze, występując na pokazach lotniczych wraz z innymi samolotami II wojny światowej.