Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Naciski na Polskę?

Strategia i polityka, 11 lipca 2012

W czasie odbywającej się w Sofii konferencji poświęconej kobietom w siłach zbrojnych NATO wezwano do wprowadzenia parytetów określających ich liczbę. W Polsce służy najmniej kobiet wśród armii Sojuszu.

Niemiecki plakat zachęcający kobiety do wstępowania do służby. W 2001 otwarto dla nich wszystkie stanowiska w siłach zbrojnych. Obecnie jest ich ok. 10%. Liderem są Węgry, gdzie co piąty żołnierz to kobieta / Zdjęcie: Bundeswehr

W 3-dniowej, rozpoczętej wczoraj konferencji biorą udział przedstawiciele 21 państw NATO. Jej tytuł - w wolnym tłumaczeniu - to Kobiece przywództwo w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności: jak wykorzystać istniejący potencjał.

Szefowa natowskiego biura ds. perspektyw płci, Hilde Segers poinformowała o zjawisku stagnacji odnośnie liczby kobiet w siłach zbrojnych. Wezwała do podjęcia środków zaradczych, czyli de facto do wprowadzenia zasady parytetu (nie ustalając jednak odpowiedniego stosunku liczby kobiet do mężczyzn). Wtórowała jej zastępca asystenta Sekretarza Stanu USA, ds. spraw europejskich i eurazjatyckich, Marie Yovanovitch, stwierdzając, że w dziedzinie stabilizowania czy odbudowy państw (vide Irak czy Afganistan), nie można dłużej pomijać połowy populacji.

Anju Angełow, bułgarski minister obrony powiedział natomiast, że jego kraj jest jednym z liderów otwierania sił zbrojnych na kobiety. O ile bowiem średnia dla państw NATO wynosi ok. 10%, w bułgarskim wojsku służy 14% kobiet. Minister zapewnił, że za 4-5 lat powinny zostać zrealizowane ich pierwsze awanse na stopnie generalskie, mimo - jak przyznał - znacznych obiekcji mężczyzn-generałów.

Konferencja, choć nie ma żadnych możliwości decyzyjnych, jest jednym z elementów zmieniania tradycyjnych wzorów społecznych przez obecnie przeważające na zachodzie trendy polityczne. Próby wprowadzenia równouprawnienia w wojsku mają także wymiar praktyczny - ze względu na przejście na zawodowstwo, w wielu krajach oferowane warunki służby nie są konkurencyjne w stosunku do zawodów cywilnych, co powoduje brak chętnych i drastyczne obniżenie ich poziomu. Kobiety mają zapełniać tę lukę. Ich pojawienie się w służbie ma także zmniejszyć coraz bardziej widoczne skutki izolowania się i wyobcowania żołnierzy zawodowych od reszty społeczeństwa.

Odnośnie Polski potencjalny wpływ sofijskiej konferencji jest o tyle istotny, że obecnie jedynie nieco ponad 2% żołnierzy zawodowych to kobiety, piastujące zresztą głównie stanowiska pomocnicze (najniższy współczynnik w NATO). Może to oznaczać, że już wkrótce zintensyfikują się naciski na nasz kraj, w celu zmiany tej sytuacji.

Służba wojskowa kobiet wywołuje wiele kontrowersji. Jej zwolennicy nie mogą jednak podważyć wyników badań naukowych, przeprowadzonych m.in. w USA. Dowodzą one oczywistej prawdy, że statystyczna kobieta dysponuje o 45-50% mniejszą siłą i o 25-30% mniejszą ogólną sprawnością fizyczną niż mężczyźni. Dowiedziono również, że istnieją problemy z utrzymaniem dyscypliny w pododdziałach bojowych z mieszanym składem. Nie dotyczy to jedynie zwykłych w takich wypadkach relacji damsko-męskich, czy braku zaufania do żołnierek, ale np. wybuchów niekontrolowanej agresji wśród mężczyzn, w reakcji na zabicie lub zranienie przez przeciwnika kobiet-żołnierzy.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.