Brytyjski resort obrony zorganizuje szkolenie dla Irakijczyków, dotyczące utylizacji broni chemicznej. Niewielkie ilości nie zniszczonych substancji trujących znajdują się w rejonie Al Muthana.
Irak był importerem i producentem broni chemicznej, którą reżim Saddama Husajna zastosował bojowo w czasie wojny iracko-irańskiej i przeciwko ludności kurdyjskiej w 1988. Po ataku na Kuwejt i przegranej w wojnie z koalicją pod przewodnictwem USA w 1991, Bagdad zobowiązał się do zniszczenia zapasów swojej broni masowego rażenia. Mimo propagandowych zarzutów Waszyngtonu, Londynu i Tel-Awiwu - które legły u podstaw inwazji w 2003 - irackie władze wywiązały się międzynarodowych zobowiązań, utylizując niemal cały swój arsenał chemiczny.
Do 2003 nie zakończono jednak całkowicie tego procesu. Na terenie kompleksu chemicznego Al Muthana, gdzie wcześniej odbywała się produkcja substancji trujących, zachowały się resztki niesprawnej już amunicji i substancji, których nie zdążono zutylizować.
Po zajęciu Iraku przez Amerykanów i ich sojuszników, likwidacja składu została przerwana, a nowe władze nie dysponowały możliwościami jej wznowienia. W 2009 rząd w Bagdadzie podpisał jednak Konwencję o Broni Chemicznej, która nakłada na sygnatariuszy obowiązek całkowitego zniszczenia jej zapasów. Nadal jednak brakowało wykwalifikowanego personelu.
W związku z taką sytuacją brytyjski resort obrony zgodził się na przeprowadzenie szkolenia w ośrodku naukowo-badawczym ministerstwa Dstl w Porton Down. Jeszcze w bieżącym roku trafi tam grupa irackich techników, którzy zdobędą odpowiednie umiejętności.