Dzisiaj zakończyły się oficjalnie największe na świecie międzynarodowe ćwiczenia morskie Rim of the Pacific Exercise (RIMPAC 2012). W tegorocznej edycji wzięło udział ponad 40 okrętów z 22 krajów.
Były to 23. ćwiczenia. Pierwsze zorganizowano w 1979 ćwiczeń. Przygotowane przez dowództwo Floty Pacyfiku, zaangażowały na przeszło miesiąc 25 tys. marynarzy oraz ponad 40 okrętów (w tym 6 podwodnych) i ponad 200 samolotów różnego typu. Celem było przećwiczenie wybranych scenariuszy sytuacyjnych i sprawdzenie stopnia zgrania i współpracy ponadnarodowej w sytuacjach kryzysowych, w tym pod pozorem prowadzenia rzeczywistych działań bojowych.
Po raz pierwszy w historii oficerem dowodzącym całym wydarzeniem nie był Amerykanin. W tym roku rola ta przypadła w udziale komandorowi Stuartowi Mayerowi z Royal Australian Navy, który dowodził komponentem morskim. Z kolei jednostkami powietrznymi dowodził generał brygady Michael Hood z Royal Canadian Air Force
W czasie tegorocznej edycji RIMPAC nowością okazały się ćwiczenia związane z udzielaniem pomocy humanitarnej i reagowaniem w przypadkach klęsk żywiołowych (HA/DR). Historycznym wydarzeniem okazał się również udział w ćwiczeniach okrętów napędzanych paliwem z biokomponentów, realizujących priorytetowy projekt US NAVY Great Green Fleet.
Wśród 22 państw biorących udział w ćwiczeniach, znalazło się sporo krajów zaliczanych do bliskich sojuszników USA. Nie zabrakło więc Wielkiej Brytanii, Japonii, Korei Południowej czy Indii. Jako wiele mówiący można uznać brak zaproszenia dla chińskiej MW, zwłaszcza w sytuacji, kiedy udział w RIMPAC wzięły państwa takie jak Filipiny, Indonezja, Tajlandia czy Australia, a więc podmioty będące wyznacznikami polityki USA względem Azji Południowo-Wschodniej i rywalizacji regionalnej z ChRL.