W Atlancie rozbił się śmigłowiec policyjny uczestniczący w akcji poszukiwawczej. Dwaj policjanci znajdujący się na jego pokładzie zginęli.
Śmigłowiec uczestniczył w akcji poszukiwania zaginionego, 9-letniego chłopca. Do lotu wystartował wczoraj wieczorem, w ciemnościach. Jego szczątki znaleziono 2 godziny później, ok. 22:30 na skrzyżowaniu ulic Martin Luther King Jr. Drive Southwest i Hamilton E. Holmes Drive Northwest. Obaj policjanci znajdujący się na pokładzie śmigłowca zginęli.
Na ziemi nikomu nic się nie stało. Spadając na ziemię śmigłowiec zerwał jednak linię elektryczną. Przez wiele godzin ponad tysiąc mieszkańców okolic było pozbawionych prądu.
Poszukiwany chłopiec odnalazł się wkrótce po katastrofie.