Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Starcia w Iraku

Strategia i polityka, 26 marca 2008

Po długim okresie względnego spokoju, w Iraku doszło w ciągu ostatnich dwóch dni do intensywnych starć między siłami rządowymi a zwolennikami Muktady al-Sadra. Zginęło kilkadziesiąt osób.

Według szacunków zachodnich analityków, Armia Mahdiego liczy ok. 60 tys. milicjantów. Nie jest to wyłącznie siła militarna, ale organizacja społeczno-polityczna, ciesząca się wsparciem Iranu. Teoretycznie jej członkowie nie posiadają broni, jednak w praktyce dostęp do niej w Iraku jest nieograniczony. Cywile w tym kraju posiadają ok. 7 mln sztuk broni palnej

Walki rozpoczęły się we wtorek rano, najpierw w Basrze, a potem w Bagdadzie oraz w Al Kut. Członkowie Armii Mahdiego przeciwstawili się zbrojnie serii aresztowań, przeprowadzanych przez irackie siły bezpieczeństwa.

Według przedstawicieli władz amerykańskich oraz irackich, operacja jest skierowana przeciwko tym bojownikom, którzy nie przestrzegali zasad rozejmu oraz grupom bandyckim, podszywającym się pod milicjantów młodego duchownego, Muktady al-Sadra.

Z kolei przedstawiciele tego ostatniego uważają, że aresztowania są działaniem politycznym, obliczonym na osłabienie ugrupowania przed lokalnymi wyborami, które odbędą się za pól roku. Ich stanowisko nie jest pozbawione podstaw. Identyczną operację przeprowadziły wojska USA przed pierwszymi i kolejnymi wyborami w Iraku, w praktyce uniemożliwiając uzyskanie przez zwolenników szyickiego duchownego odpowiadającej jego popularności reprezentacji we władzach centralnych i lokalnych.

Operację w Basrze osobiście nadzoruje iracki premier, Nuri al-Maliki. Do działań w i wokół miasta skoncentrowano poważne siły policji i wojska. 4-tysięczny kontyngent brytyjski nie bierze udziału w starciach, zabezpieczając międzynarodowe lotnisko pod metropolią. Największe nasilenie walk w Basrze przypadło na wtorek. Dzisiaj jest już bardziej spokojnie, choć ulice są wyludnione, zamknięto także większość zakładów i placówek publicznych. Do tej pory - według różnych źródeł - zginęło w tym mieście ok. 40 osób, 225 zostało rannych. Bojownicy Armii Mahdiego skoncentrowali się w 5 dzielnicach i, jak do tej pory, nie zostali z nich usunięci przez siły bezpieczeństwa.

Poważne starcia wybuchły również w Mieście Sadra, bagdadzkiej dzielnicy biedoty, zamieszkałej przez szyitów. Biorą w nich udział również jednostki amerykańskie. Do tej pory zginęło 15-20 osób, ponad 100 zostało rannych. Bojownicy ostrzelali z pocisków rakietowych i moździerzowych Zieloną Strefę, zabijając 5 irackich pracowników oraz ciężko raniąc 3 obywateli USA.

Milicjanci opanowali również część miasta Kut, po demonstracjach, które przerodziły się w starcia z miejscowa policją. Zginęły dwie osoby. Premier Nuri al-Maliki dał milicjantom 72 h na złożenie broni. W przeciwnym wypadku, zapowiedział podjęcie zdecydowanych kroków. Muktada al-Sadr stwierdził w odpowiedzi, że ataki na jego zwolenników są nieuzasadnione. Armia Mahdiego - szczególnie w Basrze - do tej pory wspierała siły porządkowe. Jeżeli jednostki rządowe i amerykańskie nie zrezygnują z ataków, Sadr wezwie swoich zwolenników do strajku generalnego i obywatelskiego nieposłuszeństwa. Obecne starcia nie są wyjątkowe. Uzbrojone milicje są niepożądaną konkurencją wobec sił rządowych. Co więcej, Armia Mahdiego stanowi także polityczną alternatywę dla proamerykańskich rządów. Dlatego obie strony - od czasu ciężkich walk z wojskami USA w 2004, których kulminacją była bitwa o Nadżaf - pozostają w stanie rozejmu, przerywanego co pewien czas zbrojnymi incydentami. Obecne starcia przewyższają jednak intensywnością poprzednie, podobne wydarzenia tego typu.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.