Singapore Airlines musiały opóźnić lot do Sydney. W jednym z trzech posiadanych Airbusów A380 wykryto niesprawność pompy paliwa. To drugie takie wydarzenie w ciągu miesiąca.
Singapore Airlines intensywnie eksploatują swoje trzy A380. Codziennie odbywają się loty do Sydney, a od niedawna także do Londynu (zobacz: A380 w Europie). Do niedawna samoloty spisywały się bez zarzutu, jednak niecały miesiąc temu jeden z lotów został odwołany - w samolocie wykryto niesprawność pompy paliwa. Przedstawiciele przewoźnika i producenta twierdzili, że sytuacje takie nie są niezwykłe, szczególnie w pierwszych egzemplarzach serii. Obiecali, że wyeliminują problem.
We wtorek po południu doszło jednak do podobnej usterki, choć nie dotyczyła ona tego samego elementu pompy, ani samolotu. Pasażerowie musieli poczekać na start. Mimo, że w oficjalnym oświadczeniu Singapore Airlines nie poruszono tego tematu, prawdopodobnie podstawiono samolot zapasowy.
Azjatycki przewoźnik odbierze czwartego A380 w maju. W sierpniu zaś 2008 straci monopol na wykorzystywanie tych największych samolotów pasażerskich świata. Pierwszy egzemplarz A380 otrzymają wtedy linie Emirates z Dubaju.