Wczoraj przedstawiciele American Airlines i US Airways poinformowali, że dzień wcześniej rady nadzorcze spółek-matek, odpowiednio AMR i US Airways Group, zdecydowały do fuzji obu przedsiębiorstw. W konsekwencji powstanie największa linia lotnicza świata.
Pierwsze informacje na temat zamiaru fuzji obu przewoźników ujawniono na początku 2012. Deklarowano wówczas, że przedsięwzięcie może przynieść nawet 1,5 mld USD oszczędności rocznie. 31 sierpnia ub.r. zawarto formalne porozumienie o rozpoczęciu negocjacji.
American Airlines posiada obecnie nieco ponad 600 klasycznych odrzutowców pasażerskich, a US Airways ok. 380 (oraz ponad 200 samolotów regionalnych, należących do zależnej US Airways Express). Po połączeniu się – pod marką American Airlines – nowy podmiot pokona pod względem liczby posiadanych samolotów obecnego lidera, United Continental Holdings. Przedsiębiorstwo to powstało w 2010 z połączenia United Airlines i Continental Airlines (Zgoda na fuzję United i Continental, 2010-05-03) i posiada ok. 700 samolotów.
Ze względu na posiadany kapitał, a także wierzytelności (Bankructwo American Airlines, 2011-11-29), w 12-osobowym zarządzie nowej spółki zasiądzie 4 przedstawicieli US Airways, 3 z American Airlines, a pozostałych 5 będzie reprezentować wierzycieli tej drugiej linii lotniczej. Prezesem zostanie obecny prezes US Airways, Doug Parker.
72% udziałów będzie posiadać AMR, zaś drugi podmiot jedynie 28%. Centrala pozostanie w Fort Worth. Ocenia się, że umowa wejdzie w życie w 3. kwartale br. Do jej wprowadzenia konieczne jest też uzyskanie pozwolenia władz lotniczych i urzędów antymonopolowych, co wydaje się jednak formalnością.
Fuzja jest jednym z przejawów konsolidowania się rynku lotniczego świata, co wynika przede wszystkim z prób obniżenia kosztów. Dla przykładu, w Europie doszło w ostatnim czasie m.in. do połączenia Air France i KLM oraz British Airways i Iberii. Procesy konsolidacyjne kontynuuje też Lufthansa, przejmując mniejsze linie (Zgoda na fuzję BA i Iberii, 2010-07-14).