Podczas pokazów lotniczych w australijskiej Adelajdzie rozbiła się replika myśliwca z okresu II w. św. Spitfire. Jej pilot zginął.
Do katastrofy doszło dziś w czasie Classic Jets Air Show w Parafield Airport na przedmieściach Adelajdy. Replika myśliwca Spitfire Mk XXVI rozbiła się na krótko przed 14:00. Jej pilot i właściciel, Roger Stokes zginął na miejscu. Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy.
Samolot rozbił się już po wykonaniu lotu pokazowego, na mieszkaniowych przedmieściach Adelajdy, kilkaset metrów od toru samochodowego wytwórni RM Williams, 200 metrów od boiska piłkarskiego, gdzie odbywał się właśnie mecz. Pokazy oglądało ok. 5 tysięcy widzów. Nikomu na ziemi nic się nie stało.
Rozbity samolot to replika Spitfire Mark XXVI nr rej. VH-VSF, zbudowana w 2006. Była napędzana silnikiem Isuzu. Należała do 73-letniego Rogera Stokesa z Monarto.