Reklama
Reklama

Rozpoczęły się dostawy samochodów patrolowych Iveco LMV M65 dla rosyjskich wojsk lądowych, półtora roku po pierwotnie planowanym terminie.

Zakup włoskich Rysi (nazwa handlowa LMV to właśnie Lynx) wpisuje się w politykę importu technologii, co ma pozwolić rosyjskiemu przemysłowi na odrobienie strat do Zachodu w kluczowych dziedzinach, w tym także militarnej.

Latem 2010 rosyjski resort obrony zdecydował o rezygnacji z zakupów własnych samochodów patrolowych Tigr, na rzecz cieszących się o wiele lepszą renomą włoskich LMV. Według ówczesnych doniesień Kommiersanta, MO FR zamierzało w ciągu 5-6 lat kupić 1775 LMV M65. Na lata 2011-12 zaplanowano zakup po 278 pojazdów tego typu. W kolejnych 2 latach poziom zakupów miał wzrosnąć do 458 rocznie. Na 2015 plan przewidywał zakup 228, a na 2016 - 75 LMV M65 (zobacz: Ivecozamiast Tigrów). Samochody miały być montowane przez zakłady KamAZ, dzięki licencji z wzrastającym stopniowo odsetkiem rodzimych podzespołów.

Niestety, okazało się, że plany te były nierealne. W ubiegłym roku władze KamAZ-a, odmówiły zaangażowania się w projekt. Powodem był brak pełnego przekazania technologii. Według rosyjskich mediów, Włosi nie zdołali bowiem przekonać do tego kluczowych, zagranicznych poddostawców, w tym niemieckiego producenta ceramicznego pancerza, opartego zresztą o holenderskie rozwiązania, podobnie jak amerykańskiego producenta silników...

Ostatecznie montaż Lynxów umieszczony został w zakładach KamAZa w Woroneżu. Jednak - jak wskazują nieoficjalne informacje - zakres prac realizowanych przez Rosjan jest znikomy. Być może z pewną dozą złośliwości, ale twierdzi się, że sprowadza się on do zamontowania tabliczki z nową, rosyjska już nazwą: Rys.

Reklama
Reklama

Powiązane wiadomości

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.