Reklama
Reklama

Strefa zakazu lotów nad Syrią?

Biały Dom zlecił Pentagonowi opracowanie planów wprowadzenia nad Syrią strefy zakazu lotów.

Głównie ze względów politycznych ewentualne wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Syrią wymagałoby współpracy USA z państwami sojuszniczymi, a także uzyskania oficjalnego wsparcia ze strony środowiska międzynarodowego. Na zdjęciu katarski Mirage 2000-5 biorący udział w libijskiej operacji Odyssey Dawn / Zdjęcie: USAF

Informację taką podały wczoraj amerykańskie media powołujące się na anonimowe źródła w administracji Baracka Obamy. Według nich, prezydent USA miał zlecić departamentowi obrony opracowanie planów wprowadzenia nad Syrią strefy zakazu lotów (Duże straty sił rządowych w Syrii, 2013-04-09). Ewentualne wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Syrią miałoby zostać zrealizowane przy współpracy USA z wybranymi państwami europejskimi, w tym Francją i Wielką Brytanią. Wspomniane kraje dysponują już doświadczeniem z podobnej operacji nad Libią (Koniec operacji w Libii?, 2011-10-06, Przedłużenie misji nad Libią, 2011-06-01). Kampania powietrzna nad Syrią mogłaby zostać zrealizowana m.in. z terytorium Jordanii (Patrioty na północy Jordanii?, 2013-05-27). Amman zamierza przeprowadzić w najbliższych tygodniach duże ćwiczenia wojskowe, Eager Lion 2013, udział w których wziąć ma 18 państw, w tym USA.

W przesłanym do prasy oficjalnym stanowisku, Biały Dom zaprzecza jednak tym doniesieniom. Informacje mediów należy raczej wiązać z zaplanowaną na początek czerwca konferencją pokojową w Genewie. Udział w niej wziąć mają zarówno przedstawiciele rebeliantów, jak i reżimu Baszara al-Asada.

Warto też mieć na uwadze, że ewentualne wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Syrią skomplikowałoby bardzo sytuację w regionie. Głównie ze względu na otwarte wsparcie udzielane reżimowi al-Asada przez Rosję i planowane dostawy zestawów przeciwlotniczych S-300 (Wstrzymane dostawy S-300 dla Syrii? , 2012-06-28). Co więcej, zdaniem części komentatorów, sama strefa zakazu lotów zaledwie z małym stopniu przyczyni się do osłabienia sił rządowych. O wiele korzystniejsze mogłoby okazać się bezpośrednie uderzenie z powietrza w wojska reżimu al-Asada, częściowo na wzór operacji Unified Protector.

Reklama
Reklama

Powiązane wiadomości

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.