Reklama
Reklama

Awaria silnika Boeinga 747 linii Qantas

Boeing 747 linii Qantas, lecący do Sydney, musiał zawrócić do Singapuru z powodu awarii silnika. Wczoraj podobny problem miał A380 tych linii, na tej samej trasie.

Boeing 747-400 linii Qantas wystartował z Singapuru z 412 pasażerami, 3 członkami załogi i 16 członkami personelu pokładowego na pokładzie (lot QF6). Do awarii silnika doszło wkrótce po starcie. Według pasażerów, z silnika zaczęły wydobywać się płomienie. Samolot musiał zawrócić na lotnisko startu, gdzie wylądował po godzinie i 4 minutach, po zrzuceniu części paliwa.

Awaria okazała się łatwa do usunięcia. Po 2,5 h Boeing 747 miał powtórnie polecieć do Sydney. Start zaplanowano na 23:20 czasu lokalnego. Ostatecznie pasażerowie będą jednak musieli poczekać dłużej.

Awarii uległ silnik Rolls-Royce RB211-524G-T. Także we wczorajszym incydencie, gdy do Singapuru musiał zawrócić Airbus A380 (Qantas zawiesza loty A380, 2010-11-04), awarii - poważniejszej, zakończonej wybuchem - uległ silnik Rolls-Royce'a. Tyle, że innego typu - RR Trent 900. Według wstępnych ocen, najprawdopodobniej zniszczeniu uległ dysk turbiny sprężarki średniego ciśnienia.

Według nieoficjalnych informacji, 5 A380 z nieuszkodzonymi silnikami, których loty zostały zawieszone, wróci do eksploatacji w ciągu 48 h. Po 10 lotach przejdą specjalną inspekcję. Być może producent wprowadzi zmiany konstrukcyjne w silnikach Trent 900.

Boeing 747-400 linii Qantas wystartował z Singapuru z 412 pasażerami, 3 członkami załogi i 16 członkami personelu pokładowego na pokładzie (lot QF6). Do awarii silnika doszło wkrótce po starcie. Według pasażerów, z silnika zaczęły wydobywać się płomienie. Samolot musiał zawrócić na lotnisko startu, gdzie wylądował po godzinie i 4 minutach, po zrzuceniu części paliwa.

Awaria okazała się łatwa do usunięcia. Po 2,5 h Boeing 747 miał powtórnie polecieć do Sydney. Start zaplanowano na 23:20 czasu lokalnego. Ostatecznie pasażerowie będą jednak musieli poczekać dłużej.

Awarii uległ silnik Rolls-Royce RB211-524G-T. Także we wczorajszym incydencie, gdy do Singapuru musiał zawrócić Airbus A380 (Qantas zawiesza loty A380, 2010-11-04), awarii - poważniejszej, zakończonej wybuchem - uległ silnik Rolls-Royce'a. Tyle, że innego typu - RR Trent 900. Według wstępnych ocen, najprawdopodobniej zniszczeniu uległ dysk turbiny sprężarki średniego ciśnienia.

Według nieoficjalnych informacji, 5 A380 z nieuszkodzonymi silnikami, których loty zostały zawieszone, wróci do eksploatacji w ciągu 48 h. Po 10 lotach przejdą specjalną inspekcję. Być może producent wprowadzi zmiany konstrukcyjne w silnikach Trent 900.

Reklama
Reklama

Powiązane wiadomości

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.