Reklama
Reklama

Cirrus potwierdza rozwój SF50

Dale Klapmeier prezes Cirrus Aircraft zapewnił, że rozwój bardzo lekkiego odrzutowca SF50 zostanie ukończony. Sprzedaż może rozpocząć się za trzy lata.

Vision powstał w okresie zafascynowania odrzutowcami o maksymalnej masie startowej do 4,5 t. Przed obecnym kryzysem szacowano, że rynek wchłonie tysiące takich maszyn. Dzisiaj lata ich kilkaset egzemplarzy, reprezentowanych jedynie przez trzy modele: Cessna Citation Mustang, Embraer Phenom 100 (choć przekracza on nieco limit masy) oraz nie produkowany już Eclipse 500 / Zdjęcie: Cirrus Aircraft

Kiedy w 2008 prezentowano oficjalnie odrzutowiec, nazwany wstępnie Cirrus Jet (zobacz: Oblot The Jeta), zapewniano, że dostawy tych maszyn rozpoczną się w 2010 lub 2011. Kryzys, który wybuchł kilka miesięcy później i doprowadził do zmniejszenia - średnio o połowę - produkcji samolotów lotnictwa ogólnego, zniweczył te plany.

Cirrus Aircraft, mimo złej sytuacji finansowej, kontynuował prace przy rozwoju odrzutowca, który otrzymał oznaczenie SF50 i nazwę handlową Vision. Według ostatnich zapewnień prezesa spółki, Dale Klapmeiera, prototyp samolotu spędził do tej pory w powietrzu 700 h. W trakcie prób stwierdzono, że maksymalna prędkość przelotowa samolotu wynosi 556 km/h, a zasięg nieznacznie przekracza 2000 km. Cały program badań ma objąć jeszcze dwa dodatkowe prototypy i zakończyć się w ciągu trzech lat otrzymaniem certyfikatu amerykańskich władz lotniczych.

Vision - w odróżnieniu od większych i szybszych odrzutowców Embraera i Cessny - nadal reklamowany jest jako samolot dla odbiorców prywatnych. Przeznaczony dla nie więcej niż 7 osób i napędzany stosunkowo słabym silnikiem Williams FJ33 o ciągu 8,5 kN, ma kosztować ok. 1,75 mln USD, czyli niemal o połowę mniej niż Mustang i dwa razy mniej, niż brazylijski Phenom 100.

Zapewnienia prezesa Klapmeiera powinny rozwiać obawy nieco mniej niż 500 chętnych, którzy wpłacili już zaliczki w wysokości 100 tys. USD. Faktem jest bowiem, że obecna, zła sytuacja na rynku lotnictwa ogólnego doprowadziła już do niespodziewanego wstrzymania w październiku ubiegłego roku rozwoju odrzutowca Piper Altair (zresztą wkrótce po deklaracjach o woli kontynuowania programu prób; zobacz: Oblot Altaire w 2013). Podobna sytuacja dotyczy Diamonda D-Jeta, którego testy wstrzymano w 2011 na kilka miesięcy (zobacz: D-Jet wznowił loty).

Vision powstał w okresie zafascynowania odrzutowcami o maksymalnej masie startowej do 4,5 t. Przed obecnym kryzysem szacowano, że rynek wchłonie tysiące takich maszyn. Dzisiaj lata ich kilkaset egzemplarzy, reprezentowanych jedynie przez trzy modele: Cessna Citation Mustang, Embraer Phenom 100 (choć przekracza on nieco limit masy) oraz nie produkowany już Eclipse 500 / Zdjęcie: Cirrus Aircraft

Kiedy w 2008 prezentowano oficjalnie odrzutowiec, nazwany wstępnie Cirrus Jet (zobacz: Oblot The Jeta), zapewniano, że dostawy tych maszyn rozpoczną się w 2010 lub 2011. Kryzys, który wybuchł kilka miesięcy później i doprowadził do zmniejszenia - średnio o połowę - produkcji samolotów lotnictwa ogólnego, zniweczył te plany.

Cirrus Aircraft, mimo złej sytuacji finansowej, kontynuował prace przy rozwoju odrzutowca, który otrzymał oznaczenie SF50 i nazwę handlową Vision. Według ostatnich zapewnień prezesa spółki, Dale Klapmeiera, prototyp samolotu spędził do tej pory w powietrzu 700 h. W trakcie prób stwierdzono, że maksymalna prędkość przelotowa samolotu wynosi 556 km/h, a zasięg nieznacznie przekracza 2000 km. Cały program badań ma objąć jeszcze dwa dodatkowe prototypy i zakończyć się w ciągu trzech lat otrzymaniem certyfikatu amerykańskich władz lotniczych.

Vision - w odróżnieniu od większych i szybszych odrzutowców Embraera i Cessny - nadal reklamowany jest jako samolot dla odbiorców prywatnych. Przeznaczony dla nie więcej niż 7 osób i napędzany stosunkowo słabym silnikiem Williams FJ33 o ciągu 8,5 kN, ma kosztować ok. 1,75 mln USD, czyli niemal o połowę mniej niż Mustang i dwa razy mniej, niż brazylijski Phenom 100.

Zapewnienia prezesa Klapmeiera powinny rozwiać obawy nieco mniej niż 500 chętnych, którzy wpłacili już zaliczki w wysokości 100 tys. USD. Faktem jest bowiem, że obecna, zła sytuacja na rynku lotnictwa ogólnego doprowadziła już do niespodziewanego wstrzymania w październiku ubiegłego roku rozwoju odrzutowca Piper Altair (zresztą wkrótce po deklaracjach o woli kontynuowania programu prób; zobacz: Oblot Altaire w 2013). Podobna sytuacja dotyczy Diamonda D-Jeta, którego testy wstrzymano w 2011 na kilka miesięcy (zobacz: D-Jet wznowił loty).

Reklama
Reklama

Powiązane wiadomości

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.