Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Grzegorz Hołdanowicz

Miesiąc temu zaprezentowaliśmy po raz pierwszy prototyp lekkiego opancerzonego samochodu wielozadaniowego Tur, zaprojektowany w AMZ Kutno. Zgodna ocena potencjalnych odbiorców jest jednoznaczna: to krok we właściwym kierunku, choć do sukcesu jeszcze znacząca droga. A Tur jest jak na razie najciekawszą próbą znalezienia alternatywy dla używanych z konieczności w strefie działań bojowych Honkerów czy ich dopancerzonych wersji Skorpionów. Pojazd klasy Tura nie zaspokoi wszystkich potrzeb, ale odpowiednio wyposażony i użyty może przyczynić się znakomicie do większej efektywności i bezpieczeństwa polskich żołnierzy. A może również żołnierzy innych nacji.

Pierwsza publiczna prezentacja prototypu samochodu Tur odbyła się 27 marca w WITPiS w Sulejówku

Choć Tur powstał w oparciu o analizę innych dostępnych na rynku konstrukcji, w tym przede wszystkim Iveco LMV (w Wielkiej Brytanii Panther, w RFN w ofercie KMW Caracal), to specyfika projektowania pojazdów dających realne zabezpieczenie przed eksplozjami min i chroniących przed ostrzałem broni maszynowej jest na tyle złożona, że same założenia konstrukcyjne nie wystarczą. Trzeba starannie zweryfikować je w trakcie badań poligonowych i pamiętać, iż zjawiska towarzyszące wybuchom min są na tyle specyficzne, iż na świecie jest zaledwie kilka ośrodków naprawdę znających problem. A w pełni certyfikowane do kompleksowych badań minoodporności są dwa poligony: CSIR w RPA i centrum w Aberdeen w USA. O skali problemu niech świadczy fakt, iż już mocno osadzony na rynku niemiecki Dingo 2 nie przeszedł prób w USA. Poddano w wątpliwość jego zachwalaną odporność. Prawdę mówiąc pojęcie minoodporności jest także dosyć elastyczne. Obecnie przyjmuje się, iż pojazd zabezpieczony przed wybuchem min (czyli Mine Protected Vehicle) ma przetrwać wybuch 8 kg TNT centralnie pod kadłubem. Tego nie jest w stanie znieść ani Iveco LMV, ani BAE SYSTEMS RG-31M. A źle ukształtowany spód kadłuba może doprowadzić do katastrofalnych skutków - pojazd rodziny HMMWV odleci na odległość nawet 60 m!

Jednak próbować trzeba, bo ochrona żołnierzy we współczesnych działaniach ma znaczenie nie mniejsze niż ich uzbrojenie.

Premiera

W AMZ Kutno zapewniono Raport-wto, iż konfiguracja prezentowanego prototypu (czy może przedprototypu) różnić się może w wielu szczegółach od rozwiązań docelowych. Zaplanowano bardzo intensywne badania poligonowe, które objąć mają także zniszczenie 2 pojazdów w trakcie badania odporności. Trwają prace nad dopracowaniem Tura, który został po raz pierwszy publicznie zaprezentowany przedstawicielom ewentualnych polskich użytkowników na terenie Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej (WITPiS) w Sulejówku 27 marca. Tego dnia z Turem zapoznali się także przedstawiciele jednego z potencjalnych klientów zagranicznych. I nie chodzi tutaj o odbiorcę, którego zainteresowanie było zasadniczym powodem dla podjęcia prac nad pojazdem-nie możemy podać jednak szczegółów. Może jedynie to, że Tur w skonfigurowany dla tego użytkownika zostanie niemal na pewno wyposażony w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia oraz, być może, także w system wykrywający ostrzał z broni małokalibrowej -choć zapewne w krótkim czasie nie da się zintegrować modułu z owym systemem, a taka konfiguracja jest optymalna ze względu na krótki czas reakcji i precyzję rażenia napastnika.

Tur z boku - widać wstępne rozlokowanie środków łączności i dowodzenia (Fonet-BMS) i konstrukcję chronionej strefy załogowej...

Trwają także prace nad kolejnymi modyfikacjami Tura, także w obszarze podwozia. Dwa pierwsze egzemplarze, dla obniżenia kosztów i przyśpieszenia prac konstrukcyjnych, zostały wykonane w oparciu o dalece przebudowane podwozia prototypów nowych samochodów użytkowych, zaprojektowanych przez włoskiego SCAM-a i szykowanych do sprzedaży w sieci Iveco (nawiasem mówiąc właściciel SCAM, spółka LTV utworzyła w Kutnie, parę kilometrów od AMZ, zakłady LTV Polska, w których AMZ ma 15% udziałów). Jednak podwozia te zostały praktycznie całkowicie przebudowane (rama została ukształtowana zgodnie z nowymi wymaganiami, z oryginału zostały praktycznie mosty i koła). Konstruktorzy zamierzają docelowo stosować całkowicie własne podwozie. Istnieje także szansa, choć na razie relatywnie niewielka ze względu na możliwości partnerów krajowych, zastosowania kół o większej średnicy.

Pewnej kosmetyki wymagać będzie z pewnością wnętrze pojazdu, choć już dziś można stwierdzić, iż jazda w terenie jest relatywnie komfortowa, a zastosowane siedziska w tylnym rzędzie (użyte także w modernizacji Dzików 2, gdzie wreszcie zrezygnowano z wybranych przez samych Żandarmów siedzeń plastikowych) są zaskakująco wygodne. Dla spełnienia wymagań ochrony przed wybuchami min konieczne będzie zapewne pewniejsze mocowanie niektórych urządzeń oraz inne rozmieszczenie gaśnic, które w obecnym miejscu mogą stanowić poważne zagrożenie dla załogi (zasadą jest usuwanie przedmiotów, mogących w przypadku wybuchu miny zamienić się w zabójcze quasi-pociski).

Dzik Model 2007

Jesienią 2006 zakończyła prace komisja nadzorująca badania eksploatacyjno-wojskowe samochodów patrolowych-interwencyjnych lekko opancerzonych Dzik 2 (Gucio) używanych od końca 2005 przez Oddziały Specjalne Żandarmerii Wojskowej. Przypomnijmy - w lipcu 2005 DZSZ MON zamówił na rzecz ŻW 43 samochody Dzik 2, z których 7 pierwszych przekazano OS w Mińsku Mazowieckim 16 grudnia 2005. W 2006 wyprodukowano dalszych 22 samochodów, z których część było użytych w trakcie misji EUFOR w Demokratycznej Republice Konga. Ostatnio 6 Dzików 2 OS w Gliwicach zostało wysłanych z początkiem kwietnia do Libanu, gdzie będą używane (obok Land Roverów Defender 110) przez grupę OS ŻW wzmacniającą operacyjnie UNIFIL II.

...i z tyłu. W tylnej przestrzeni ładunkowej ulokowano opancerzony zbiornik paliwa (podobnie jak w LMV) i koło zapasowe. Można tam przewozić także zaopatrzenie, dodatkową amunicję, paliwo itp. bez narażania na niebezpieczeństwo załogi

Samochody zamówione na 2007 (14 sztuk) będą najpewniej dostarczane już w nieznacznie zmodyfikowanej konfiguracji, określanej mianem Dzik 2 Model 2007. Pod tym określeniem kryje się pojazd z wprowadzonymi zaleceniami komisji. Pierwszy egzemplarz tej odmiany po Wielkanocy 2007 miał rozpocząć badania typu w WITPiS.

Eksport

W maju mają się zakończyć dostawy, realizowane przez działającego na rynku bliskowschodnim dealera samochodowego, pierwszych 330 pojazdów zamówionych pod koniec 2006 przez gwardię narodową Arabii Saudyjskiej (SANG). SANG jest kilkudziesięciotysięcznym elitarnym korpusem wojskowym, stanowiącym jądro sił zbrojnych Królestwa. Już w 2005 prototypowe wozy, opracowane w AMZ-Kutno (łączności, dowodzenia/rozpoznania i ambulanse) oraz austriackim EMPL (wersje transportowe do przewozu towarów i do 10 żołnierzy) i osadzone na podwoziach samochodów SCAM SM55 (oznaczanych LTV 4x4) były testowane w piaskach saudyjskich. SANG chciało nimi zastąpić wcześniej kupowane i nie do końca sprawdzające się pojazdy Mantra austriackiej spółki Achleitner (wariant Sprintera Mercedes Benza).

Pierwsza przymiarka do Tura - bryła ta powstała pod koniec 2005

Starania zakończyły się sukcesem. Na początku 2007 rozpoczęły się dostawy 230 wozów z Empla i 100 pojazdów z AMZ Kutno (za pośrednictwem włoskiej spółki LTV). W Kutnie produkowane są ambulanse czteronoszowe (podobne - acz w uboższej konfiguracji - do dostarczanych SZ RP), nosiciele systemów łączności (RCV) i wozy dowodzenia, a raczej rozpoznania łączności (SCV), przy czym instalacja wyposażenia elektronicznego realizowana jest już w warsztatach SANG (których program modernizacji oficjalnie jest programowany i nadzorowany przez oficerów US Army).

Negocjowany jest kolejny kontrakt, przedłużający dostawy o trzy lata. Łącznie dostarczonych by mogło być do 3000 pojazdów, także w kolejnych opracowywanych już wariantach. Nawiasem mówiąc, ten sam dealer odpowiada za dostawę SANG ok. 1000 samochodów ciężarowych Iveco Eurocargo 4x4, 6x6, 8x8.

Nowe opracowane w AMZ-Kutno składane siedziska zaskakująco dobrze sprawdzają się podczas jazdy w terenie

W prototypie Tura zainstalowano kamerę produkcji FLIR, pozwalającą na obserwację terenu przed pojazdem zarówno w dzień, jak i w nocy. Jest to kamera używana w transporterach Stryker. Była oferowana także dla doposażenia Rosomaków, ale wybrano rozwiązanie rodem z PCO. Jest to oferta opcjonalna dla Tur i innych pojazdów AMZ-Kutno

W Modelu 2007 Dzika 2 wprowadzono przekonstruowane, bardziej masywne (nie znaczy lepsze - ale spełniającą zalecenia komisji) stanowisko strzelca. Wprowadzono także nowe rozwiązanie klamek w drzwiach z blokadą wewnętrzną. Budzące od początku zdziwienie, ale wybrane przez Żandarmów, plastikowe siedziska dla załogi zastąpiono opracowanymi w AMZ lekkimi fotelami z pasów parcianych, podobnymi do użytych w Rosomakach. Te same fotele zastosowano także w Turze. Zwiększono do 156 l pojemność zbiorników paliwa. Zastosowano dodatkowe opancerzenie laminatami kompozytowymi spodniej części kadłuba, co zwiększyć ma zabezpieczenie załogi przed odłamkami granatów i min przeciwpiechotnych (odporność w granicach poziomu 1 ochrony przeciwminowej STANAG 4569)

Pojazdy dla Arabii Saudyjskiej: wóz rozpoznania łączności (SCV), wóz łączności (RCV) i ambulans (AMB) oraz jego wnętrze

Tekst i zdjęcia: Grzegorz Hołdanowicz


RAPORT-wto - 04/2007
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.