Zamknij

Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Zdzisław Zieliński, współpraca: Tomasz Hypki

Pogrążający się w coraz większym kryzysie Bumar rezygnuje z nazwy. Nowa nazwa – Polski Holding Obronny – ma wzmocnić podupadającą spółkę w jej próbach przejęcia kontroli nad znajdującymi się w znacznie lepszej sytuacji konkurentami, w tym Hutą Stalowa Wola i wojskowymi zakładami remontowo-produkcyjnymi.

Zarząd Bumaru wraz z prezesami kluczowych spółek Grupy na tle nowego, budzącego nieciekawe skojarzenia logo PHO / Zdjęcie: Zdzisław Zieliński

Zgodnie z naszymi przewidywaniami z ostatnich miesięcy, w polskim przemyśle zbrojeniowym kończy się era Bumaru. 22 maja późnym wieczorem w hali produkcyjnej należącej do Bumar Elektronika (dawnego CNPEP Radwar) przedstawiciele Bumaru poinformowali o rezygnacji ze starej nazwy i przyjęciu nowej: PHO. Spotkanie odbyło się w wąskim gronie urzędników, działaczy związkowych i lobbystów wspierających obecny zarząd spółki.

Stypa wśród swoich

Wśród niewielu oficjalnych gości, którzy pojawili się, by na stojąco (organizatorzy nie zapewnili miejsc siedzących ze względu na spodziewaną nikłą frekwencję – na setki wysłanych zaproszeń przybyło zaledwie kilkadziesiąt osób, a większość stanowili pracownicy spółek Grupy) byli dwaj wiceministrowie odpowiedzialni za branżę obronną, Dariusz Bogdan z Ministerstwa Gospodarki i Rafał Baniak z Ministerstwa Skarbu Państwa (ten sam, który patronował też doprowadzeniu do ruiny PLL LOT) oraz związkowcy – Stanisław Głowacki z Solidarności (jego córka, syn i synowa pracują w spółkach Grupy) i Stanisław Janas z OPZZ, a także Longin Komołowski – prezes Wspólnoty Polskiej, były działacz związkowy, od lat związany z Głowackim doradca i członek różnych struktur holdingu. Zabrakło m.in. przedstawicieli MON, BBN i przedsiębiorstw przemysłu obronnego spoza Grupy Bumar.

Zarząd Bumaru podjął decyzję o rezygnacji ze starej nazwy 15 maja br., zaś 21 maja propozycję zatwierdziła Rada Nadzorcza kierowana przez Franciszka Adamczyka. By wprowadzić ją w życie, konieczna była jeszcze aprobata Walnego Zgromadzenia spółki, której większościowym udziałowcem jest Skarb Państwa. Co ciekawe, na imprezie pożegnalnej nie było Wojciecha Dąbrowskiego – prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu, 20-% udziałowca Bumaru.

Zmarnowane pieniądze

Według prezesa Bumaru, Krzysztofa Krystowskiego, utworzenie Polskiego Holdingu Obronnego to nowy początek, który można porównać do powstania kilka lat temu PKN Orlen. Krystowski twierdzi, że koszty zmiany nazwy nie będą duże – ma je pokryć normalny budżet reklamowy. I nie obawia się problemów z rozpoznawalnością marki za granicą, ze względu na wąski krąg odbiorców. Akurat z tym stwierdzeniem zgadzają się analitycy. W wyniku fatalnej polityki kolejnych zarządów, w tym obecnego, liczba importerów produktów Bumaru spadła prawie do zera (pisaliśmy o tym w R-wto 05/13 - Koniec Bumaru?: Zmarnowane miliardy). A marka Bumar budzi fatalne skojarzenia na wielu ważnych rynkach.

To jednak nie oznacza, że zmiana nazwy może odbyć się za darmo. Realne analizy mówią o kilkudziesięciu milionach złotych potrzebnych na podstawowy rebranding Bumaru i jego spółek zależnych. Tym bardziej, że stara nazwa była intensywnie promowana do ostatniej chwili. Jeszcze kilka tygodni temu Bumar wydał setki tysięcy złotych na obchody 10-lecia Grupy, przeznaczał też ogromne kwoty na promocję w czasopismach (m.in. cykl Broń dla Polski w Rzeczpospolitej) i imprezach typu Człowiek Roku tygodnika Wprost, czy V Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach (13-15 maja). W najlepszym wypadku oznacza to niegospodarność i zmarnowanie wielu milionów złotych.

Na uroczystości obecny był wicepremier i minister gospodarki, Janusz Piechociński. Najwyraźniej niezorientowany w fatalnej sytuacji Bumaru polityk z PSL powiedział, że Grupa uzyskuje bardzo dobre wyniki ekonomiczne oraz notuje... wysoki eksport. Dodał, że nowa nazwa powinna pomóc w dalszym rozwoju sektora.

Oferta do odrzucenia

Według Krystowskiego, Bumar pod nową nazwą będzie nadal próbował przejąć kontrolę nad znajdującą się w znacznie lepszej sytuacji Hutą Stalowa Wola i wojskowymi zakładami remontowo-produkcyjnymi. Przeciwko temu ostro protestują zarządy i pracownicy tych przedsiębiorstw.

Kilka dni po imprezie promującej PHO w Stalowej Woli odbyły się uroczystości 75-lecia HSW. Stalowowolska impreza zgromadziła wielokrotnie więcej osób, szczególnie z kręgu wojska i zakładów przemysłu obronnego. Wystąpienia zaproszonych gości były osobiste i ekspresyjne w wymowie, a podstawowa prezentacja precyzyjna i oparta na szczegółowych danych. Huta żyje i rozwija się, podczas gdy Bumar zamiera niszczony przez własne kierownictwo i jego protektorów. Nieprzypadkowo w ostatnim haśle promocyjnym spółki była mowa o karawanie...


RAPORT-wto - 06/2013
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.