MO FR zdecydowało, że wszystkie rakiety balistyczne Buława z partii, w której skład wchodził egzemplarz użyty do nieudanej próby, zostaną poddane specjalnemu przeglądowi.
Zastępca przedstawiciela Komisji wojskowo-przemysłowej przy rządzie FR, Oleg Boczkariew poinformował, że cała ostatnio wyprodukowana partia rakiet balistycznych Buława zostanie poddana specjalnemu przeglądowi. Jego zakres zostanie sprecyzowany po zakończeniu prac komisji badającej przyczyny niepowodzenia próby z 6 sierpnia (Nieudany test Buławy, 2013-09-07), które mogą potrwać kilka tygodni. Przegląd partii rakiet ma przeprowadzić Wotkinskij Zawod z Udmurtii – producent zarówno Buław, jak i lądowych rakiet strategicznych Topol-M.
Boczkariew nie wykluczył, że przeglądy mogą zostać przeprowadzone w miejscach przechowywania rakiet. Jeśli będzie to możliwe ze względów technicznych. Pozwoliłoby to na ograniczenie kosztów.
Jeszcze w tym roku mają zostać przeprowadzone kolejne testy Buław. Boczkariew poinformował, że w testach będą użyte rakiety z partii, do której należała feralna Buława. Oczywiście, dopiero po przeglądach i ewentualnych modyfikacjach.
Komisji badającej przyczyny niepowodzenia przewodniczy dowódca WMF, adm. Wiktor Czirkow. Według nieoficjalnych informacji, określono już powód awarii. Miało nim być niepełne otwarcie owiewki silnika drugiego stopnia rakiety. Wszystko wskazuje na to, że odpowiedzialna za to część była nieprawidłowo wykonana. Określono już wytwórnię, w której ona powstała – Permskie przedsiębiorstwo naukowo-produkcyjne Iskra.
Specjaliści wskazują na to, że podobna była przyczyna niepowodzenia testu Buławy z lipca 2010. Wówczas również stwierdzono, że przyczyną awarii było złe funkcjonowanie owiewki między pierwszym a drugim stopniem rakiety. I nie był to błąd konstrukcyjny, a wadliwe wykonanie.