Opozycja polityczna w Hiszpanii zarzuca rządowi celowe zaniżanie budżetu obronnego państwa na nadchodzący rok fiskalny.
W nowym roku fiskalnym, rozpoczynającym się 1 stycznia 2014, budżet obronny Hiszpanii wyniesie 5,74 mld EUR (24 mld PLN). Będzie on więc o 3,2% niższy niż obecny (Ostatni Alvaro de Bazan poczeka do 2015, 2013-10-03).
Mimo zapowiedzianych przez premiera Mariano Rajoya cięć wydatków obronnych państwa, ich projekt spotkał się ze sporą krytyką ze strony opozycji, w tym m.in. Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE). Parlamentarzyści uważają bowiem, że podana przez rząd suma jest zaniżona.
PSOE przypomina bowiem, że mimo zapowiedzianych na br. wydatków obronnych na poziomie 5,9 mld EUR (24,7 mld PLN), resort obrony otrzymał latem od rządu dodatkowe środki na pokrycie swej działalności w wysokości 877,3 mln EUR (3,6 mld PLN). Opozycja obawia się, że podobnie będzie w tym roku, zwłaszcza, że anonimowi członkowie gabinetu Rajoya już od jakiegoś czasu mówią o takim rozwiązaniu.
Co ciekawe, potrzeba dopompowywania budżetu resortu obrony, nie wynika z niegospodarności kierowanego przez Pedro Morenésa urzędu. To raczej efekt kreatywnej księgowości ministerstwa finansów.
Wydatki resortu obrony, podobnie jak pozostałych ministerstw, mają być celowo zaniżane w trakcie prac nad nową ustawą budżetową tak, aby były zgodne z wytycznymi Unii Europejskiej, wspierającej hiszpańską gospodarkę w czasach kryzysu. Taka polityka pozwala na wypełnianie unijnych norm fiskalnych, a tym samym pozwala Madrytowi na odbieranie kolejnych transz pomocy finansowej z Brukseli.