W rejonie Słowiańska separatyści zestrzelili kolejny śmigłowiec Mi-8. Zginęło 9 żołnierzy ukraińskich.
Dziś ok. 17:00 w rejonie góry Karaczun w pobliżu Słowiańska, wkrótce po starcie separatyści zestrzelili śmigłowiec Mi-8. Na jego pokładzie znajdowało się 9 żołnierzy ukraińskich, w tym 3 członków załogi. Według wstępnych informacji, wszyscy zginęli.
Według źródeł w Kijowie, do ataku separatyści użyli pocisku samonaprowadzającego z przenośnej wyrzutni przeciwlotniczej. Po jego wystrzeleniu wycofali się na pozycje w pobliżu wsi Byłbasowka. Śmigłowiec spadł na obszar kontrolowany przez siły rządowe.
Przedstawiciele Ministerstwa Obrony Ukrainy twierdzą, że śmigłowiec przewoził urządzenia obserwacyjne i specjalistów, którzy mieli monitorować przestrzeganie zawieszenia broni. Formalnie ma ono potrwać od 20 do 27 czerwca, ale obie strony wielokrotnie oskarżały się już o jego łamanie. Separatyści mówią o desancie, który miał zaatakować ich pozycje. Śmigłowiec był uzbrojony w wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych i wspierał działania 95. brygady aeromobilnej.
Źródła rządowe poinformowały o pochodzeniu ofiar katastrofy. 3 z nich było z miejscowości Brody w Obwodzie Lwowskim, 2 z Kirowogradu, a 4 z Kijowa. Może to oznaczać, że poza załogą, przynajmniej część z nich to członkowie ochotniczej Gwardii Narodowej.
Poprzednie udokumentowane zestrzelenie śmigłowca Mi-8 sił rządowych miało miejsce 29 maja (Separatyści zestrzeli śmigłowiec Mi-8, 2014-05-30). Zginęło wówczas 12 żołnierzy, w tym gen. mjr Siergiej Kulczyckij.