Egipt bliżej rosyjskiego uzbrojenia

Zdjęcie: Biuro Prezydenta FR

Według szefa federalnej służby ds. współpracy wojskowo-technicznej, Aleksandra Fomina, obie strony uzgodniły już wstępne warunki sprzedaży Egiptowi rosyjskiego uzbrojenia o wartości 3,5 mld USD (11 mld zł). Według pojawiających się w przeszłości informacji, Kair ma być zainteresowany pozyskaniem m.in. myśliwców MiG-35, zestawów przeciwlotniczych, najprawdopodobniej S-300PMU2 oraz śmigłowców uderzeniowych Mi-35M. O egipsko-rosyjskich kontaktach handlowych rozmawiano m.in. podczas niedawnej wizyty prezydenta Egiptu, Abdela Fattaha as-Sisiego w Rosji (Egipt coraz bliżej zakupu rosyjskiego uzbrojenia, 2014-08-14).

W powszechnej opinii, kontrakt z Egiptem da pozytywny impuls dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego (Rosyjski eksport uzbrojenia, 2014-07-08). Pozwoli też na poprawę notowań po ostatnim niepowodzeniu w Indiach, gdzie Rosjanie utracili pozycję głównego dostawcy uzbrojenia na rzecz USA (USA głównym eksporterem uzbrojenia do Indii, 2014-08-14). Nie mniej ważny będzie też jednak aspekt polityczny całego przedsięwzięcia. Potwierdzi ono bowiem zmianę dotychczasowego układu sił, w którym najważniejszym sojusznikiem wojskowym Kairu od lat pozostawał Waszyngton.

O malejących wpływach USA na Kair świadczy zresztą nie tylko bliski sojusz as-Sisiego z Władimirem Putinem, ale też ostatnie wydarzenia w regionie. Waszyngton nie został bowiem nawet poinformowany przez Egipt o organizowanych wspólnie z ZEA nalotach na pozycje islamistów w Libii (Kolejne bombardowanie w Libii, 2014-09-16, USA tracą wpływ na sojuszników, 2014-08-26).

Warto zaznaczyć, że egipsko-rosyjskie porozumienie zbrojeniowe tradycyjnie już wzbudza sporo obaw w Izraelu. Władze tego państwa z niepokojem obserwują odbudowę relacji wojskowych Kairu i Moskwy, w wyniku których Egipcjanie mogą pozyskać wspomniane zestawy S-300PMU2 – niewykluczone, że te same, które pierwotnie miały trafić do Syrii (Co dalej z S-300 dla Syrii? , 2014-08-13).