British Airlines jest kolejną linią, która wyraziła zainteresowanie zakupem akcji Brussels Airlines. Istotnym problemem jest jednak to, że z współwłaścicielem belgijskiego przewoźnika jest Richard Branson, konkurent BA.
Brussels Airlines, powstał w 2006, z połączenia belgijskiego, narodowego przewoźnika, SN Brussels Airlines (pogrobowcy Sabeny) i Virgin Express, który wniósł do spółki 10 Boeingów B737. Obecnie przewoźnik wykorzystuje 49 samolotów. Atutem spółki jest interesująca sieć połączeń, szczególnie w Europie i Afryce. I właśnie to przyciąga potencjalnych inwestorów.
Jako pierwsza - 28 sierpnia - chęć przejęcia 45% (a docelowo całego pakietu), wyraziła niemiecka Lufthansa. Podobną deklarację złożyła chińska Hainan Airlines, prywatna linia założona w 1989 i ze 120 samolotami, będąca 4. co do wielkości przewoźnikiem ChRL.
W walkę o przejęcie Brussels Airlines włączyła się również BA. Jej przedstawiciele złożyli już w Brukseli dokument potwierdzający chęć zakupu udziałów przewoźnika, choć nie złożyli jeszcze szczegółowej propozycji.
BA jest obecnie jednym z najbardziej aktywnych dużych przewoźników, w procesie konsolidacji europejskiego rynku przewozów pasażerskich. Finalizuje obecnie umowę o przejęciu hiszpańskiej Iberii, wyraził również zainteresowanie liniami Austrian i Alitalia.
Chęć wykupu Brussels Airlines wiąże się również z faktem, że linia ta weszła w porozumienie z American Airlines, linią, z którą BA zamierza uzgodnić ceny biletów i ustanowić wspólne połączenia na trasie transatlantyckiej.
Według dostępnych, nieoficjalnych informacji, zarząd Brussels Airlines preferuje Lufthansę. Pewna niechęć do BA wynika z faktu, że 30% akcji belgijskiego przewoźnika należy do Richarda Bransona, właściciela Virgin Group, który od lat jest skonfliktowany z BA. Ostatnio na tle warunków korzystania z lotnisk, zarządzanych przez BA oraz proponowanego aliansu z American Airlines (zobacz: List Bransona). Cena rynkowa Brussels Airlines oceniana jest na ok. 150 mln Euro.