Szwajcarska agencja zamówień wojskowych, Armasuisse wysłała do trzech oferentów finalne zapytanie ofertowe, w sprawie pozyskania następcy dla starzejących się F-5E Tiger. Ujawniono jednocześnie, że Szwajcaria chce kupić przynajmniej 22 samoloty.
Szwajcarski przetarg realizowany jest z pełną przejrzystością procedur. Po wysłaniu wstępnych zapytań ofertowych, w ciągu ostatniego pół roku przeprowadzono szczegółowe testy trzech konkurentów: szwedzkiego Gripena, francuskiego Rafale i Eurofightera (zobacz: Zakończenie szwajcarskich prób).
Zgodnie z ogłoszonym wcześniej terminarzem przetargu, Armasuisse wysłała wczoraj do zainteresowanych producentów szczegółowe zapytanie ofertowe, na które odpowiedź będzie podstawą do określenia zwycięzcy. Powinny w nich znaleźć się również nowe propozycje, wychodzące poza wymagania określone we wstępnych dokumentach przetargowych, w tym również oferty szkolenia na nowym typie samolotu, w miesiącach letnich, w kraju producenta.
Osobny pakiet propozycji ma się wiązać ze współpracą przemysłową - szwajcarskie przedsiębiorstwa muszą mieć udział w serwisowaniu i ewentualnych, późniejszych modernizacjach samolotów. Jednym z ważnych elementów podjęcia decyzji jest również dokładne określenie kosztów użytkowania maszyn.
Po majowej rekomendacji komisji przetargowej, ostateczną decyzję, miesiąc później, powinni podjąć: dowódca wojsk lotniczych, szef sztabu generalnego i minister obrony.
Przy okazji wysłania szczegółowego zapytania ofertowego, ujawniono, że Szwajcaria jest zainteresowana pozyskaniem 22 samolotów (pierwsze zapowiedzi - pozyskania myśliwców bombardujących dla 3 eskadr - pozwalały szacować tę liczbę na 30-35 egz.). Jednocześnie producenci mają przygotować alternatywną propozycję. W przypadku, gdyby 22 maszyny kosztowały mniej, niż zakładany budżet 2,2 mld CHF (ok. 1,98 mld USD), powinni określić, ile myśliwców będą w stanie dostarczyć za taką kwotę.