Jak donosi dziennik Der Tagessspiegel, w raporcie opracowany przez TÜV Rheinland z 2 listopada podano, że infrastruktura portu lotniczego Berlin-Brandenburg im. Willy’ego Brandta wciąż nie została należycie opracowana.
W dokumencie stwierdzono, że nie działają nawet te instalacje, których montaż już zakończono. – m.in. awaryjnego pochłaniania dymu, przeciwpożarowa i oświetlenia. Raport dotyczy tylko północnego terminala, mniej skomplikowanego technicznie niż terminal południowy, który dopiero będzie sprawdzany.
W raporcie mówi się, że poważne braki wykryto w 6 z 10 sprawdzonych instalacji. Zastrzeżenia dotyczą instalacji ostrzegania o pożarze, akustycznego systemu awaryjnego ostrzegania, oświetlenia awaryjnego jako części instalacji awaryjnego zasilania bezpieczeństwa i jej całości, instalacji oddymiania i zraszaczy.
Bez certyfikatu bezpieczeństwa wydanego przez TÜV, berlińskie lotnisko nie może rozpocząć działalności zarobkowej. Pierwotnie Berlin-Brandenburg miał zostać otwarty w czerwcu 2012. Z powodu wad instalacji przeciwpożarowej otwarcie zostało odwołane, a następnie wielokrotnie odkładane. Koszty inwestycji wzrosły z 2,5 mld euro do 6,6 mld euro. Obecnie mówi się, że otwarcie przed 2020 jest mało prawdopodobne.
Co ciekawe, niedawno władze berlińskiego lotniska ujawniły, że zamierzają je rozbudować w ciągu następnych dekad. Szef rady nadzorczej portu lotniczego Berlin-Brandenburg prof. dr inż. Engelbert Lütke Daldrup ma zaproponować plan naprawczy podczas posiedzenia zaplanowanego na 15 grudnia (Kolejne opóźnienie w budowie BER, 2014-12-15).