Wczoraj wieczorem, o 22:25 czasu izraelskiego (19:25 UTC), po 7 tygodniach od startu, prywatny pojazd kosmiczny Beresheet próbował wylądować na powierzchni Księżyca. Próba okazała się nieudana. Według wstępnych ustaleń, zawiódł główny silnik lądownika. Kontakt z sondą został zerwany, gdy znajdowała się ona ok. 150 m nad powierzchnią Księżyca.
Pomysłodawcą i głównym prywatnym sponsorem projektu Beresheet – poprzez organizację non-profit SpaceIL – był Morris Kahn (największe środki przekazał rząd Izraela). Pojazd zbudowała państwowa korporacja – Israel Aerospace Industries (IAI. Celem misji było wykonanie zdjęć i przeprowadzanie różnych eksperymentów, m.in. z użyciem magnetometru i retroreflektora laserowego. Pojazd przewoził kapsułę czasu z ponad 30 milionami stron danych, w tym kopię angielskiej Wikipedii, rysunki dziecięce, Torę, wspomnienia osoby ocalonej z Holokaustu i zapis hymnu Izraela.
Beresheet wystartował 22 lutego 2019 z przylądka Canaveral na Florydzie na szczycie rakiety nośnej SpaceX Falcon 9. Sonda trzykrotnie okrążyła Ziemię, po czym skierowała się w stronę Księżyca. 4 kwietnia weszła na jego orbitę. Po dwukrotnym okrążeniu Księżyca miała wylądować na Morzu Jasności na jego północnej półkuli.
Izrael miał nadzieję stać się czwartym krajem, którego pojazd wyląduje na Księżycu. Byłoby to też pierwsze w dziejach takie przedsięwzięcie prywatne. Do tej pory udanych lądowań na Księżycu dokonały tylko pojazdy rządowych agencji kosmicznych z ZSRS, USA i ChRL (Pierwsza izraelska misja na Księżyc, 2019-02-22).