Brytyjskie zakłady AustaWestlanda w Yeovil opuścił wczoraj ostatni, 9. egz. śmigłowca VH-71 Kestler, zbudowany na mocy umowy o pierwszym etapie finansowania programu pozyskania nowych maszyn dla eskadry prezydenckiej w USA.
Mimo zapowiedzi sekretarza obrony, Roberta Gatesa skasowania coraz droższego programu pozyskania następców wiekowych, prezydenckich Sea Kingów (wersja specjalna VH-3D) i Black Hawków (VH-60N) (zobacz: Pentagon ogłosił projekt budżetu na 2010), Lockheed Martin i AgustaWestland kontynuują prace, zlecone w 2005.
Wtedy Pentagon zlecił kosztem 3,7 mld USD przeprowadzenie pierwszego etapu programu - dostarczenia 4 testowych i 5 przedseryjnych egz. VH-71. Ponad czwarta część tej sumy wpłynęła na konto europejskiego przedsiębiorstwa. W zasadzie przekazanie ostatniego śmigłowca kończy najważniejszy etap działalności AgustyWestlanda w tej fazie produkcji. Za doposażenie odpowiedzialny jest Lockheed Martin i to właśnie ten koncern ma ogromne problemy ze sprostaniem wysokim oczekiwaniom Pentagonu (zobacz: Tajemnice Kestlera).
Według przedstawicieli AgustaWestlanda, od stycznia 2005 odbiorca zgłosił 800 poprawek, w tym 50, wymagających ponownego przeprojektowania kluczowych systemów śmigłowca.