Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Na lotnisku, jak w urzędzie

Lotnictwo cywilne, 12 sierpnia 2009

W USA każdy pasażer, kupując bilet, będzie musiał podać nie tylko pełne imię i nazwisko, ale również datę urodzenia i płeć, co ma pomóc uniknąć pomyłek, przy identyfikacji osób, podejrzanych o terroryzm.

Wprowadzona po zamachach z 2001 Czarna Lista, obejmuje osoby podejrzane o terroryzm lub nawet jakikolwiek, potencjalny związek ze środowiskami, uznanymi za niebezpieczne. Znany jest np. przypadek byłego pilota wojskowego, weterana z Iraku, który znalazł się na niej po ożenieniu się z Pakistanką. Osoby z listy są zatrzymywane na lotniskach, poddawane dokładnemu przeszukaniu, a często również aresztowane.

Dochodzi jednak do pomyłek - lista zawiera jedynie imiona i nazwiska. Już pod koniec ubiegłego roku zanotowano 43 tys. skarg osób o identycznych personaliach. Dochodziło jednak przy tym do oczywistych błędów, jak zatrzymywanie kilkuletnich terrorystów czy staruszek. Sprawy były w końcu wyjaśniane, jednak zatrzymywani tracili na lotniskach przynajmniej kilka godzin, ponosząc z tego tytułu wymierne straty.

W październiku 2008 Michael Chertoff, Sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA, zapowiedział wprowadzenie dodatkowych informacji do listy osób, podejrzanych o terroryzm: pełnego imienia i nazwiska, daty urodzenia i płci, co powinno zredukować pomyłki do minimum (zobacz: Doprecyzowanie Czarnej Listy).

Już w tym tygodniu w USA zacznie obowiązywać przepis, wymagający udostępnienia pełnych informacji o podróżnym. Ocenia się, że na liniach krajowych zmodernizowany system zacznie działać w ostatecznym kształcie w pierwszych miesiącach 2010. Pod koniec przyszłego roku obejmie on również loty międzynarodowe.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.