Marynarka Wojenna Islamskiej Republiki Iranu przyjęła do służby nowy okręt-bazę IRINS Makran (441). To przebudowany tankowiec, który według analityków zachodnich został zwodowany pod koniec ubiegłego roku i przeszedł próby morskie w połowie grudnia w cieśninie Ormuz. Przedsięwzięcie pochłonęło równowartość 3-4 mln USD i zostało zrealizowane w 2 miesiące.
Według nieoficjalnych informacji IRINS Makran ma 228 m długości i 42 m szerokości. Dowódca irańskiej marynarki wojennej kadm. Hossein Khanzadi, twierdzi, że z jego pokładu może operować 6-7 wiropłatów. Dowodzą tego także najnowsze zdjęcia opublikowane w mediach społecznościowych, na których pokazane są ćwiczenia IRINS Makran z udziałem dwóch śmigłowców ZOP AB212, pary poszukiwawczo-ratowniczych ASH-3D Sea King i przystosowanego do minowania i zwalczania min RH-53D Sea Stallion. Kolejnym typem zdolnym do operowania z irańskiego okrętu-bazy jest bezzałogowy statek latający rodzimej produkcji Pelican-2.
Źródła irańskie podają, że IRINS Makran ma być zdolny także do przewozu operatorów sił specjalnych, wspierania poszukiwań i ratownictwa na morzu, wsparcia logistycznego, transportu zaopatrzenia, transportu i obsługi zestawów radarowych i rakietowych, przewozu chorych i może służyć jako baza szybkich łodzi patrolowych.
Zdaniem zachodnich analityków irańska jednostka operująca na Morzu Czerwonym może wspomagać działania popieranej przez Iran milicji Huti w Jemenie. Potencjalnie może również służyć jako baza dla nurków bojowych i szybkich łodzi wykonujących ataki na tankowce w Zatoce Perskiej czy Zatoce Omańskiej (Iran zatrzymał chemikaliowiec Republiki Korei, 2021-01-04).
Jednak w odróżnieniu od przyjętego w listopadzie 2020 do służby w Marynarce Wojennej Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej nieco mniejszego okrętu wielozadaniowego IRIS Shahid Roudaki, IRINS Makran nie został wyposażony w żadne środki obrony przed atakami lotniczymi, co czyni go łatwym celem (Nowy okręt Strażników Rewolucji, 2020-11-22).