Podczas pokazów lotniczych Air Show 2009 w Radomiu rozbił się białoruski samolot Su-27. Zginęli dwaj piloci. Pokazy zostały odwołane.
Samolot spadł między Małęczynem a Makowem, małymi, podradomskimi miejscowościami, w sporej odległości od płyty lotniska. Nikt na ziemi nie odniósł obrażeń.
Dwumiejscowy Su-27 wykonywał serię akrobacji. W trakcie pokazu, po kilkusekundowym locie odwróconym, pilot skręcił w prawo, wykonał półtorej beczki i zanurkował, rozpoczynając prawdopodobnie pętlę. W trakcie zniżania zdążył jeszcze obrócić samolot wzdłuż osi (pętlę rozpoczynał w pozycji odwróconej), nie zdołał jednak wyrównać, mimo zwiększenia siły ciągu. Obaj członkowie załogi zginęli, nie zdążyli się katapultować. Miejsce katastrofy zabezpieczyła straż pożarna.
Przyczyny tragedii nie są znane. Akrobacje wykonywane były jednak na bardzo małej wysokości, co w połączeniu ze stosunkowo małą prędkością, mogło doprowadzić do zderzenia z ziemią. Niewykluczona jest także usterka techniczna, która mogła uniemożliwić wyrównanie.
Samoloty Su-27, które charakteryzują się doskonałymi charakterystykami aerodynamicznymi, są zawsze ozdobami wszystkich pokazów lotniczych, ze względu na wyjątkowo efektowne manewry, których nie wykonują piloci innych maszyn. Z drugiej jednak strony należy pamiętać o tym, że z powodu ograniczeń budżetowych, piloci z krajów byłego ZSRS latają zdecydowanie mniej, niż wymaga tego prawidłowy proces szkolenia. Może to być przyczyną wielu wypadków, z udziałem samolotów zza wschodniej granicy. Do ostatniej katastrofy doszło niedawno, w czasie treningów przed targami lotniczymi MAKS 2009, pod Moskwą (zobacz: Zderzenie Su-27).
Białorusini mieli wykonać swój pokaz wczoraj, jednak uniemożliwiła to deszczowa pogoda. Wypadek spowodował przerwanie pokazów.
To drugi tak tragiczny wypadek na radomskim Air Show. 2 lata temu , w czasie występu zespołu akrobacyjnego Żelazny, zderzyły się dwa Zliny-526. Zginęło dwóch pilotów (zobacz: Przyczyny radomskiego wypadku).