W dzień po zakończeniu kieleckiego MSPO, na poligonie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia, miała miejsce prezentacja połączona ze strzelaniem z 40-mm granatnika rewolwerowego Milkor USA Mk 14 Mod 0.
Pokaz zorganizował Cenrex, zaś amunicję 40 mm x 46SR, rozwijaną w ramach projektu SBAO-40, czyli granaty niezabijające, odłamkowe, oświetlające i dymne dostarczyły Zakłady Metalowe Dezamet z Nowej Dęby.
Strzelanie prowadził współwłaściciel Milkor USA, Richard Solberg. Co ciekawe, nie pokazano w Polsce standardowego granatnika rewolwerowego M32, zakupionego w dużej liczbie przez amerykański Korpus Piechoty Morskiej (patrz: Więcej M32 dla USMC), lecz jego odmianę, opracowaną na potrzeby jednostek specjalnych, Mk 14 Mod 0. Różnic jest kilka, z czego najważniejsza to skrócona, w porównaniu z M32, lufa długości 203 mm, a nie 304 mm. Obydwa granatniki mają komory nabojowe długości 140 mm, w których mieszczą się wszystkie granaty rodziny SBAO-40 (najdłuższe z nich, oświetlające, nie przekraczają 125 mm).
Mk 14 Mod 0 to zmodyfikowana odmiana powtarzalnego granatnika rewolwerowego MGL Mk 1L, z aluminiową lufą i bębnem oraz szkieletem wykonanym ze stali nierdzewnej. Bęben z sześcioma komorami nabojowymi, napędzany jest podczas strzelania sprężyną, która napinana jest ręcznie przed załadowaniem broni, zaś gazy prochowe odprowadzane przez boczny otwór w lufie, oddziałują podczas strzału na tłok gazowy, zwalniający zatrzask bębna, co pozwala na jego obrót. W celu załadowania broni, należy odchylić komorę spustową z kolbą w bok. Mechanizm spustowy granatnika jest z samonapinaniem, co oznacza, że w przypadku niewypału, strzelec może ponownie ściągnąć spust i próbować zbić spłonkę granatu. Jeżeli się to nie powiedzie, to bęben może zostać przestawiony o jedno położenie, za pomocą dźwigni ulokowanej po lewej stronie broni.
Mk 14 Mod 0 wyposażono w uniwersalną szynę montażową na osłonie rury gazowej, oraz zespół czterech szyn zamocowanych na osłonie lufy. Ponadto broń ma kolbę regulowanej długości i nachylenia względem broni. Przed strzałem przypadkowym chroni bezpiecznik nastawny, którego skrzydełka rozmieszczone są po obu stronach broni, nad chwytem.
Zdjęcia i film: Remigiusz Wilk