1 amerykański żołnierz zginął, a 12 zostało rannych w katastrofie śmigłowca Sikorsky UH-60 Black Hawk w Iraku.
Do katastrofy doszło wczoraj w bazie Balad, 75 km od Bagdadu, ok. 20:00 czasu lokalnego (17:00 GMT). Lot odbywał się w ciemnościach, w warunkach silnego wiatru, burzy piaskowej i gwałtownego opadu deszczu. Trwa dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy.
Poprzednia katastrofa amerykańskiego śmigłowca w Iraku (należącego do Departmentu Stanu MD-530) miała miejsce 17 lipca. Zginęło wówczas 2 pracowników Xe Consulting zajmującej się ochroną amerykańskich dyplomatów, a należącej do dawnego Blackwatera. W styczniu 2 amerykańskie śmigłowce zostały zniszczone w wyniku - pośrednio - ognia bojowników irackiego podziemia. Wtedy zginęło 4 żołnierzy (4 ofiary zderzenia śmigłowców w Iraku). 20 sierpnia w katastrofie Black Hawka zginęło 4 innych amerykańskich żołnierzy przygotowujących się do misji w Afganistanie (4 ofiary katastrofy Black Hawka).
Liczba żołnierzy amerykańskich, którzy zginęli w Iraku od czasu ataku na ten kraj w marcu 2003, sięgnęła 4345. W bazie Balad stacjonuje ok. 20 tys. żołnierzy USA. Amerykanie mają opuścić Irak do końca 2011.