Umowa na budowę fregat rakietowych w programie Miecznik została wczoraj, 27 lipca. w Gdyni, zatwierdzona przez ministra obrony narodowej.
Zawarta pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia MON, a konsorcjum PGZ-Miecznik umowa przewiduje budowę dla Marynarki Wojennej RP 3 fregat rakietowych. Okręty mają powstać w gdyńskiej PGZ-Stoczni Wojennej (dawnej Stoczni Marynarki Wojennej) we współpracy z gdańską stocznią Remontowa Shipbuilding.
Minister obrony podczas wystąpienie podał kilka szczegółów zawartej umowy. Wedle przyjętego harmonogramu do końca br. ma trwać realizacja jej pierwszego etapu. Obejmuje on przedstawienie do końca listopada przez konsorcjum PGZ-Miecznik trzech projektów koncepcyjnych, przygotowanych przez partnerów zagranicznych. Obecnie spośród pięciu podmiotów, które pierwotnie były brane pod uwagę, pozostały trzy – z Hiszpanii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Choć oficjalnie nie podano ich nazw, to pewne jest że są to: hiszpańska Navantia, najprawdopodobniej z projektem fregaty F-110, niemiecki TKMS z fregatą rodziny MEKO A-200 (lub A-300) oraz brytyjski Babcock oferujący fregatę typu Arrowheaad 140. Po przedstawieniu ofert na przełomie 2021 i 2022 ma zostać dokonany wybór najlepszej z nich. Następnie konsorcjum przystąpi do przygotowania projektu technicznego, po zatwierdzeniu którego będzie można przystąpić do budowy okrętu. Minister obrony poinformował, że plan zakłada wodowanie pierwszej fregaty za 4 lata. Zakończenie budowy okrętu i jego próby zakończą drugą fazę programu.
Trzecia faza to budowa dwóch kolejnych jednostek seryjnych. Wejście do służby drugiej z nich zaplanowano na 2034, kiedy to program Miecznik ma zostać zakończony.
Nadal nie są znane szczegóły dotyczące finansowania programu. Polska Grupa Zbrojeniowa podała w swoim komunikacie, że kontrakt ma wartość ok. 8 mld zł. Jest to jednak zbyt mała kwota, jak na trzy fregaty uzbrojone w kierowane pociski przeciwlotnicze średniego zasięgu, a takie zdolności nowych okrętów zadeklarował w wystąpieniu minister obrony (Konsorcjum dla Miecznika, 2021-05-14).
Tekst i zdjęcie: Przemysław Gurgurewicz