Reklama
Reklama

Pierwszy lot ciężkiego samolotu transportowego Airbus A400M planowany jest na jutrzejszy poranek, wynika z oświadczenia francuskiego ministerstwa obrony. Próba odbędzie się w Sewilli.

A400M w czasie próby kołowania. Samoloty mają być narzędziem prowadzenia samodzielnej polityki wojskowej Unii Europejskiej, do tej pory zależnej od transportu strategicznego USA. Rządy 7 państw, które zamówiły maszyny, chcą, by były one dostępne - prawdopodobnie na zasadzie wypożyczenia godzin lotu - dla innych państw Starego Kontynentu. Akces do tej inicjatywy zgłosiły już Holandia, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia i Włochy. Prowadzone są również wstępne rozmowy na ten temat z Finlandią, Polską, Szwecją i Węgrami / Zdjęcie: Airbus Military

Świadkami testu będą m.in. przedstawiciele 7 państw, finansujących program rozwoju maszyny - Belgii, Francji, Hiszpanii, Luksemburga, Niemiec, Turcji i Wielkiej Brytanii - natowskiej agencji OCCAR, nadzorującej program w imieniu rządów, a także zaproszeni przedstawiciele mediów.

Airbus Military zapowiadał, że będzie na bieżąco informował o zbliżającym się terminie oblotu (zobacz: Pierwszy lot A400M w przyszłym tygodniu?). Wydarzenie ma bowiem ogromne znaczenie dla europejskiego koncernu. Program A400M zanotował bowiem 3-letnie opóźnienie i znaczny wzrost kosztów. Spowodowało to rezygnację z zamówienia tych samolotów przez RPA (zobacz: RPA Rezygnuje z A400M!) i wzrastające zniecierpliwienie stolic europejskich.

Prowadzone od kilkunastu miesięcy negocjacje oddaliły widmo całkowitej kasacji programu, jednak warunkiem było przedstawienie przez producenta realnych terminów dostaw i nowej kalkulacji cen. W scenariusz ten wpisywało się również przeprowadzenie pierwszej próby w locie, jeszcze w tym roku. W przypadku powodzenia testu, stwarza to nadzieję na zrealizowanie przez Airbusa kolejnej zapowiedzi, dostarczenia pierwszych, seryjnych samolotów 3 lata po oblocie.

A400M w czasie próby kołowania. Samoloty mają być narzędziem prowadzenia samodzielnej polityki wojskowej Unii Europejskiej, do tej pory zależnej od transportu strategicznego USA. Rządy 7 państw, które zamówiły maszyny, chcą, by były one dostępne - prawdopodobnie na zasadzie wypożyczenia godzin lotu - dla innych państw Starego Kontynentu. Akces do tej inicjatywy zgłosiły już Holandia, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia i Włochy. Prowadzone są również wstępne rozmowy na ten temat z Finlandią, Polską, Szwecją i Węgrami / Zdjęcie: Airbus Military

Świadkami testu będą m.in. przedstawiciele 7 państw, finansujących program rozwoju maszyny - Belgii, Francji, Hiszpanii, Luksemburga, Niemiec, Turcji i Wielkiej Brytanii - natowskiej agencji OCCAR, nadzorującej program w imieniu rządów, a także zaproszeni przedstawiciele mediów.

Airbus Military zapowiadał, że będzie na bieżąco informował o zbliżającym się terminie oblotu (zobacz: Pierwszy lot A400M w przyszłym tygodniu?). Wydarzenie ma bowiem ogromne znaczenie dla europejskiego koncernu. Program A400M zanotował bowiem 3-letnie opóźnienie i znaczny wzrost kosztów. Spowodowało to rezygnację z zamówienia tych samolotów przez RPA (zobacz: RPA Rezygnuje z A400M!) i wzrastające zniecierpliwienie stolic europejskich.

Prowadzone od kilkunastu miesięcy negocjacje oddaliły widmo całkowitej kasacji programu, jednak warunkiem było przedstawienie przez producenta realnych terminów dostaw i nowej kalkulacji cen. W scenariusz ten wpisywało się również przeprowadzenie pierwszej próby w locie, jeszcze w tym roku. W przypadku powodzenia testu, stwarza to nadzieję na zrealizowanie przez Airbusa kolejnej zapowiedzi, dostarczenia pierwszych, seryjnych samolotów 3 lata po oblocie.

Reklama
Reklama

Powiązane wiadomości

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.