Władze Tajwanu przyjęły budżet wojskowy o równowartości 9,3 mld USD. To o 3,5% mniej niż w 2009 i o 11,5% mniej niż w 2008. Powodem jest nie realizowanie kontraktów importowych z USA.
Tajwański parlament zatwierdził przeznaczenie na resort obrony w bieżacym roku równowartość 9,3 mld USD. To jedynie o 150 mln USD mniej, niż chcieli otrzymać wojskowi.
Tymczasem jeszcze w 2008 zatwierdzono budżet w wysokości 10,5, a w 2009 - 9,6 mld USD. Kwoty te były przygotowane na zrealizowanie dużego pakietu zakupów w USA, obejmujących m.in. antyrakiety PAC-3, śmigłowce AH-64D oraz pociski Javelin i Harpoon, zatwierdzonego wstępnie w 2008 (zobacz: Broń USA za 6,5 mld USD dla Tajwanu). Transakcja nie została jednak zrealizowana z powodu nacisków Pekinu. Ostatecznie realizowane dostawy mają o wiele mniejszą wartość i nie obejmują z reguły nowego uzbrojenia (zobacz: ChRL grozi USA).
Sytuacja ta spowodowała ograniczenie żądań ministerstwa obrony, które w ubiegłych latach znalazło się w ogniu krytyki ze strony parlamentu i środków masowego przekazu za nie wykorzystywanie przyznawanych limitów i zwroty poważnych sum, co wpływało negatywnie na działania rządu.
Powrót na ścieżkę wzrostu wydatków wojskowych możliwym będzie dopiero po likwidacji najbardziej dotkliwych skutków obecnego kryzysu gospodarczego oraz po zmianie polityki Waszyngtonu. Według źródeł zbliżonych do Kongresu USA, amerykańskie władze przygotowują nowy pakiet eksportowy. Ma on objąć m.in. 60 śmigłowców transportowych UH-60 Black Hawk, zestawy przeciwlotnicze/przeciwrakietowe Patriot PAC-3, jak również dostawę podzespołów dla przeprowadzenia drugiej fazy modernizacji zintegrowanego systemu dowodzenia Po Sheng, opartego o standard Link-16. Możliwym będzie również powrót do idei budowy - na zlecenie Taj Pei - kilku okrętów podwodnych z napędem diesel-elektrycznym. Na razie doniesienia te są jednak nieoficjalne.