Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Czarne skrzynki do monitoringu

Lotnictwo cywilne, 26 lutego 2010

Amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) chce, by rejestratory lotu wykorzystywać również do bieżącego monitorowania pracy pilotów.

</span>Zdjęcie: Honeywell

Propozycja specjalistów, zajmujących się badaniem wypadków lotniczych, została ujawniona po kilku drastycznych przypadkach złamania dyscypliny pilotów lub poważnych błędach, obnażających podstawowe braki w wyszkoleniu.

Pierwszym przykładem była katastrofa regionalnego Bombardiera linii Colgan Air, która wydarzyła się w lutym ubiegłego roku, w czasie podchodzenia do lądowania w Buffalo. Lecąc nocą, w warunkach silnego oblodzenia, załoga złamała procedury, nakazujące przejęcie bezpośredniej kontroli nad maszyną (co zapewnia szybsze i lepiej dopasowane do sytuacji reakcje). Zamiast tego kontynuowali lot przy pomocy autopilota, co doprowadziło do katastrofy, w której zginęło 50 osób (zobacz: Małe doświadczenie, braki w szkoleniu pilotów).

Drugi z podanych przez NTBS przykładów, dotyczył pilotów linii Northwest Airlines, którzy przelecieli nad docelowym portem lotniczym i zorientowali się w pomyłce po przeleceniu prawie 200 km. Obaj pracowali na prywatnych laptopach...

Śledczy argumentują, że nie chodzi o inwigilację, ale o wcześniejsze wykrywanie negatywnych tendencji, dotyczących zagadnień bezpieczeństwa. Rejestratory mają dzięki temu służyć nie tylko do wysuwania wniosków po wypadkach, ale również do zapobieganiu im. Przedstawiciele Rady dodają, że kontrola realizowana byłaby wyrywkowo i przy zapewnieniu pełnej anonimowości, co pozwoliłoby na uniknięcie karania pilotów przez przełożonych. Propozycje NTSB popiera część zarządów mniejszych linii lotniczych oraz kilku kongresmanów.

Przedstawiciele związków zawodowych są jednak zdecydowanie przeciwni pomysłowi, uznając, że godzi w prywatność załóg, a zwiększenia bezpieczeństwa nie da się uzyskać szpiegując pilotów.

Niezależni obserwatorzy wskazują, że podobne opory organizacji pracowniczych wywołało kilka dziesięcioleci temu wprowadzenie rejestratorów lotów. Przyjęte wówczas regulacje stanowią do dzisiaj, że jedynymi, uprawnionymi do słuchania zapisów rozmów w kokpicie są śledczy NTSB, którzy mogą później jedynie udostępnić opinii publicznej fragmenty stenogramów rozmów.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.