Projekt budżetu ministerstwa obrony ChRL na 2010 zakłada wzrost wydatków do równowartości 76,3 mld USD, czyli o 7,5% w porównaniu do 2009. To mniej, niż w poprzednich latach.
Projekt chińskiego budżetu na 2010 przewiduje wydanie na resort obrony równowartości 76,3 mld USD. To druga na świecie - po USA - suma przeznaczana oficjalnie na wojsko.
Z drugiej strony oznacza to wzrost, w stosunku do 2009, jedynie o 7,5%, podczas gdy średnia z poprzedniej dekady wynosi aż 12,9% rocznie (pozwoliło to potroić oficjalne wydatki wojskowe od 2000, z kwoty 23,7 mld USD). Zaznaczyć przy tym należy, że wzrost ten był wyższy, niż średnia wzrostu PKB - 9,8% rocznie.
Prawdopodobnie to względne spowolnienie spowodowane jest bieżącym kryzysem, który odcisną swoje piętno także na gospodarce chińskiej. W 2009 zwiększyła się ona o 8,9%, jednak pamiętać należy również o fali grupowych, wielomilionowych zwolnień i drastycznych obniżkach płac w części gałęzi przemysłu.
Eksperci nie ustają jednak w dociekaniach innych przyczyn. Wskazują na zerową inflację, możliwość osiągnięcia przez wojsko celów modernizacyjnych kończącej się właśnie kolejnej pięciolatki, żądanego poziomu płac, wreszcie na skutki kampanii antykorupcyjnej, która od 2008 doprowadziła do aresztowania setek urzędników i wojskowych.
Bez względu na te tezy, faktem jest, że chiński, oficjalny budżet wojskowy dysponuje obecnie większymi sumami, niż Francja, Wielka Brytania, Japonia czy Rosja. Faktem jest również, że prawdziwe wydatki wojskowe ChRL są większe, ponieważ finansowanie programu nuklearnego czy zakupy zagraniczne, opłacane są przez inne resorty. Według analityków, pracujących na rzecz Kongresu USA, cała kwota wydatków może być nawet dwukrotnie większa i przekraczać nominalne wartości połączonych budżetów obronnych Japonii, Rosji i Korei Południowej (zobacz: Wydatki wojskowe Chin).