Rosyjskie siły zbrojne ze szczególną intensywnością prowadzą operacje przeciw ukraińskim systemom obrony powietrznej. W ostatnich dniach Rosjanom udało się wykryć kolumnę pojazdów z wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych w rejonie Pokrowska (rosyjski Krasnoarmiejsk) w Donbasie. Po wskazaniu celów przez bsl zostały one zaatakowane taktyczną rakietą balistyczną Iskander.
Początkowo Rosjanie twierdzili, że w wyniku ataku w rejonie wsi Siergiejewka, położonej ok. 55 km od linii frontu, zostały zniszczone posowieckie systemy S-300PS (3 wyrzutnie i radiolokator podświetlania celów). Dopiero późniejsza analiza i doniesienia mediów ukraińskich doprowadziły do wniosku, że były to jednak dostarczone amerykańskie systemy MIM-104 Patriot. Z opublikowanego nagrania wynika, że Ukraińcy utracili dwie wyrzutnie M901 i pojazd pomocniczy na ciężarówce MAN KAT1 (co wskazuje na to, że chodzi o zestawy dostarczone przez Niemcy, Kolejne wyrzutnie Patriot z Niemiec dla Ukrainy, 2023-08-10). Uszkodzone zostały także dwa pojazdy eskorty.
Analitycy zwracają uwagę, że w rosyjskim ataku zginęli ukraińscy operatorzy Patriotów, których szkolenie trwało wiele miesięcy. Inna rzecz, że w ocenie zachodnich specjalistów popełnili oni podstawowe błędy. To przede wszystkim jazda i postój kilku kluczowych pojazdów w niewielkiej odległości od siebie.
Ukraińskie media i część polityków domagają się przeprowadzenia specjalnego śledztwa, by wykryć jak do tego doszło. Pod uwagę brane jest złe wyszkolenie żołnierzy. Nie można jednak wykluczyć wycieku informacji na temat trasy feralnej kolumny. W obu przypadkach można podejrzewać wpływ przymusowej mobilizacji, która powoduje, że do wojska trafiają rekruci wbrew swej woli i poglądom.
To nie pierwszy przypadek uszkodzenia systemu MIM-104 Patriot przez Rosjan. Wcześniej jeden z nich został uszkodzony w wyniku ataku hiperdźwiękowego pocisku rakietowego Kinżał (Patrioty kontra Kinżały, 2023-05-17).
Utrata dwóch wyrzutni Patriot spowodowała znaczne ograniczenie możliwości ukraińskiej obrony powietrznej w zakresie zwalczania szczególnie trudnych celów. Zachodni analitycy oceniają, że na dostawy nowych systemów trzeba będzie poczekać kilka miesięcy, a nawet ponad rok. Państwa zachodnie, wspierające Kijów, nie dysponują bowiem systemami Patriot, które mogłyby wcześniej dostarczyć Ukrainie, nawet gdyby to państwo miało środki na ich zakup lub pozyskało je od partnerów zagranicznych.