W piątek, 7 lutego 2025 z wód rzeki Potomac wydobyto wrak śmigłowca US Army Sikorsky UH-60 Black Hawk, który zderzył się z samolotem Bombardier CRJ700 podchodzącym do lądowania na lotnisku Reagan National Airport (Zderzenie CRJ-700 i UH-60, 2025-01-30). Do katastrofy doszło wieczorem 29 stycznia 2025. Zginęło w niej 67 osób, w tym 64 lecące samolotem pasażerskim.
Badanie wraku UH-60 ma wyjaśnić wiele okoliczności katastrofy. Amerykańska NTSB (National Transportation Safety Board) zamierza m.in. porównać położenie przełączników i inne ustawienia z Black Hawkami używanymi aktywnie przez US Army. W szczególności wyjaśnienia wymaga status nadajnika ADS-B Out – systemu, który umożliwia śledzenie położenia statku powietrznego. Jego transmisję mogą odbierać stacje naziemne i satelitarne, a także inne samoloty i śmigłowce.
Według senatora Teda Cruza, przewodniczącego Senackiej Komisji Handlu, załoga feralnego śmigłowca Black Hawk wyłączyła nadajnik ADS-B Out. Mogło to uniemożliwić ustalenie położenia śmigłowca przez kontrolerów lotu i przyczynić się do zderzenia. Senator Cruz podkreśla, że lot UH-60 miał charakter szkoleniowy, więc nie było powodu do ukrywania jego położenia.
W 2019 FAA (Federal Aviation Administration) wydała przepis, który daje wojsku szerokie uprawnienia w zakresie wyłączania ADS-B Out. Miało to być uzasadnione względami bezpieczeństwa państwa, gdy wykonywane są misje tajne, w tym przewozy ważnych osób. Wojsko korzysta jednak z tych uprawnień w znacznie szerszym zakresie. Podobnie mogło być w przypadku lotu, który zakończył się katastrofą.
Status ADS-B Out jest częścią dyskusji na temat wysokości lotu śmigłowca w czasie zderzenia. Korytarz, którym leciał, miał pułap 200 stóp (60 m). Jednak rejestrator danych lotu CRJ900 wskazywał 325 stóp (ok. 100 m), plus minus 25 stóp, w chwili zderzenia. To także będzie musiała wyjaśnić NTSB.