Jutro w stoczni Northrop Grumman Shipbuilding w Pascagoula odbędzie się ceremonia nadania imienia 6. już okrętowi desantowemu typu San Antonio.
USS San Diego jest kolejnym okrętem desantowym, przeznaczonym dla Marine Corps.
Okręt o wyporność 25 tys. t i długość 208 m, został zbudowany w technologii stealth. Standardowo może przewozić 699 żołnierzy batalionu Marines z pełnym wyposażeniem, w tym 14 amfibiami Expeditionary Fighting Vehicle. Pokład lotniczy pozwala na jednoczesne operowanie dwoma MV-22 Osprey lub czterema śmigłowcami CH-46 Sea King. Do przewozu żołnierzy i zaopatrzenia można również wykorzystać dwa poduszkowce i jeden kuter desantowy.
Załogę stanowi 361 oficerów i marynarzy. Uzbrojenie to dwa zestawy artyleryjskie bliskiego zasięgu Bushmaster II kalibru 30 mm i dwie wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych/przeciwrakietowych RAM.
Jednostki tego typu kosztują ponad 1 mld USD i są najdroższymi w składzie amerykańskich sił nawodnych, które wykorzystują klasyczne, dieslowskie siłownie (zobacz: Najdroższy amerykański desantowiec). Tak duże kwoty mogą spowodować, że Pentagon nie zdecyduje się na budowę wszystkich, zaplanowanych 12 okrętów. Istnieje możliwość, że poprzestania na 9 jednostkach.
Działanie to ma ekonomiczne uzasadnienie. Francuskie Mistrale, o nieco tylko mniejszej wyporności i możliwościach, kosztują dwa razy mniej.
USS San Diego powinien zostać przekazany odbiorcy w przyszłym roku.