Według nieoficjalnych informacji, USAF otrzymają do stu bombowców nowej generacji, poczynając od połowy przyszłej dekady. Pod warunkiem, że będą kosztować nie więcej niż po pół miliarda dolarów.
O zatwierdzonych przez Sekretarza Stanu USA, Roberta Gatesa planach budowy floty poddźwiękowych bombowców nowej generacji (NGB, New Generation Bomber) informuje nieoficjalnie AW&ST. Według informatora tygodnika, rozwój nowych samolotów potrwa dłużej niż planowano w 2008. Wówczas zakładano, że wystarczy dekada (traktowano NGB jako samolot przejściowy przed wejściem do uzbrojenia Bomber 2037, który w 2037 miałby zastąpić bombowce B-52 i B-2). Teraz wiadomo, że NGB nie osiągną zdolności operacyjnej przed 2025. Na razie projekt jest głęboko utajniony i być może taki pozostanie.
Niedawno pojawiły się pierwsze informacje dotyczące wymagań wobec amerykańskiego bombowca nowej generacji (175 nowych bombowców?, 2011-02-13). Przy tej okazji kwestionowano wiarygodność koncernów zbrojeniowych USA. Ten akcent pojawia się i teraz. Gates chciałby samolotu nowego pod względem koncepcji - nie ma to być wariacja na temat obecnie eksploatowanego bombowca stealth B-2. USAF mogłyby otrzymać 80-100 NGB, jednak pod warunkiem utrzymania ceny jednostkowej poniżej pół miliarda dolarów. Pentagon nie chce zgodzić się na podwyższanie ceny w czasie realizacji programu, jak to jest obecnie z prawie każdym amerykańskim programem zbrojeniowym.
Kilka dni temu Sekretarz USAF Michael Donley poinformował, że zakupy nowych bombowców będą realizowane według uproszczonej procedury. Ma to przyspieszyć podejmowanie decyzji w stosunku do zwykłych programów finansowanych przez Pentagon, m.in. poprzez ominięcie niektórych etapów. O szczegółach tej koncepcji na razie jednak niewiele wiadomo.
Początek poważniejszych nakładów na program badawczo-rozwojowy jest planowany na przyszły rok. Do 2016 finansowanie rozwoju NGB miałoby być utrzymywane na poziomie miliarda dolarów rocznie. Dalsze finansowanie jest zależne od uzyskanych rezultatów.
Poza wymaganiem niewykrywalności i znacznego obniżenia kosztów eksploatacji w stosunku do obecnych bombowców, USAF oczekują modułowości konstrukcji i możliwości wykorzystania opracowanych technologii w innych konstrukcjach. Modułowość miałaby pozwolić na łatwe doposażanie NGB i wykorzystywanie go do różnych, wyspecjalizowanych celów. Warto w tym miejscu przypomnieć, że idea wykorzystywania wspólnych technologii przyświecała budowie myśliwca wielozadaniowego nowej generacji - JSF, czyli obecnego F-35. I niewiele z tego wyszło, bo cena Lightninga II stale rośnie.
USAF chciałyby stworzyć rodzinę systemów uderzeniowych dalekiego zasięgu. Poza NGB miałyby do niej wchodzić m.in. bezpilotowiec walki radioelektronicznej (AEA, Airborne Electronic Attack) i bezpilotowy samolot przenikania obrony powietrznej i rozpoznania (PISR, Penetration, Intelligence, Surveillane and Reconnaisance). Rolę bsl AEA mógłby w pierwszej fazie pełnić Lockheed Martin RQ-170 Sentinel (start-3823, 2009-12-09), który jest już eksploatowany przez USAF. Miałby on m.in. wspomagać działania myśliwców F-22 i F-35, atakując sieciowe systemy radiolokacyjne, które mają zwiększone możliwości wykrywania samolotów stealth. Wymagania wobec PISR są większe, a bsl o odpowiednio dużych możliwościach miałyby operować na rzecz wszystkich rodzajów wojsk i dysponować możliwością naprowadzania na cele nawet rakiet balistycznych czy pocisków samosterujących.
Dzięki istnieniu bezpilotowców AEA i PISR uproszczeniu mogłaby ulec konstrukcja NGB. Bombowiec mógłby być wyposażony w mniejszą liczbę sensorów czy systemów wre, dzięki możliwości skrytego korzystania z danych uzyskanych przez inne samoloty i ich wparcia elektronicznego. Z kolei współpracując z bezpilotowcami uderzeniowymi, mógłby przenosić mniejszą ilość uzbrojenia. Dzięki temu wszystkiemu byłby mniejszy i dysponował większym zasięgiem.
Zasięg ma być większy także dzięki zmniejszeniu zużycia paliwa silników napędzających bombowiec. Pentagon planuje wykorzystanie w budowie NGB rozwiązań uzyskanych w programach rozwoju napędów - ADVENT (Adaptive Versatile Engine Technology) i HEETE (Highly Efficient Embedded Turbofan Engine). Dzięki nim zużycie paliwa miałoby spaść nawet o 35% w stosunku do obecnych napędów samolotów o niskiej wykrywalności.