Wczoraj rozpoczęły się próby morskie lotniskowca Shi Lang, ex-sowieckiego Wariaga. Mają być krótkotrwałe, po czym okręt wróci do stoczni w Dalian.
Według agencji Xinhua, okręt odbił od nabrzeża w środę rano, czyli w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. Powołując się na źródła wojskowe, poinformowano, że próby obejma tylko podstawowe funkcje okrętu, po czym wróci on do stoczni, by kontynuować jego wyposażanie. Prace przy budowie jednostki określono jako przebiegające zgodnie z planem (zobacz również: Próby Shi Lang od lipca?).
Przedstawiciele chińskich władz, zarówno wojskowych jak i cywilnych, niezmiennie deklarują, że okręt będzie wykorzystywany jako jednostka szkolna. Jednocześnie informuje się o konieczności posiadania 3 lotniskowców, co odbierane jest jako zapowiedź rozpoczęcia ich budowy. Wskazuje na to zwiększona aktywność stoczni w Szanghaju, choć brak jest oficjalnego potwierdzenia, czy otrzymała ona zlecenie na budowę okrętów tego typu.
Wiadomo również, że Pekin i Moskwa negocjowały sprzedaż ok. 50 myśliwców pokładowych Su-33, a niedawno ujawniono, że ChRL stworzyła prototyp J-15, określany jako kopia rosyjskich maszyn (zobacz: Chińska kopia Su-33).
Chiński program lotniskowcowy ma być odpowiedzią na podobne przedsięwzięcie Indii (zobacz: Morski wyścig zbrojeń) mimo, że to właśnie Indie twierdzą, że starają się jedynie zmniejszyć przewagę Państwa Środka.
Rozbudowa marynarki wojennej ChRL wywołuje również zaniepokojenie mniejszych sąsiadów, głównie Filipin i Wietnamu, które starają się - przy niewielkich posiadanych środkach - modernizować własne siły morskie. Podobne kroki, choć już na większą skalę, podejmują również Japonia, Australia i Rosja (zobacz np.: Japoński lotniskowiec?, Australijski minister w USA).