Wczoraj prezydent Afganistanu Hamid Karzaj oświadczył, że już wkrótce ponad połowa mieszkańców kraju znajdzie się pod bezpośrednią kontrolą lokalnych sił bezpieczeństwa.
Obecnie afgańskie siły bezpieczeństwa odpowiadają samodzielnie jedynie za kilka regionów kraju. Zdecydowaną większość kontrolują wojska ISAF. Wczoraj jednak prezydent Karzaj zapowiedział przejęcie przez lokalne formacje wojska i policji 6 z 34 prowincji, 7 miast i kilkudziesięciu dystryktów. Większość z nich położona jest na względnie spokojnej północy kraju. Miejscowe siły rozszerzą także swoją jurysdykcję ze stołecznego Kabulu na całą prowincję o tej samej nazwie.
Mimo, że to niewielka część terytorium kraju, wraz z już kontrolowanymi regionami, zamieszkuje je nieco ponad połowa populacji Afganistanu. Prezydent nie podał jednak nawet przybliżonego terminu przejęcia odpowiedzialności - kwestia ta nie została jeszcze przesądzona.
Według danych sił NATO z października, liczebność afgańskich sił zbrojnych osiągnęła ok. 170 tys. żołnierzy, zaś policji - ok. 140 tys. funkcjonariuszy (zobacz także: Afganizacja od 2011). Krytycy wskazują jednak, że do bezpośrednich działań nie można wykorzystać więcej niż ok. 60% tych sił. Co trzeci żołnierz i funkcjonariusz przechodzi bowiem szkolenie, bardzo wysoki jest też wskaźnik dezercji, który - według części źródeł - dochodzi nawet do 25% rocznie.