Francuski minister obrony, Gerard Longuet powiedział wczoraj, że Katar i Kuwejt zainteresowane są zakupem myśliwców Rafale, czekają jednak na decyzję ZEA.
Minister Longuet poinformował, że Katar i Kuwejt nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji o ewentualnym zakupie francuskich Rafale. Kraje te nie złożą zamówień, dopóki podobnego kroku nie uczynią ZEA, negocjujące z Paryżem zakup 60 myśliwców. Powodem jest - według szefa resortu - chęć zachowania interoperacyjności między wojskami lotniczymi sojuszniczych państw arabskich.
Niestety, władze wojskowe ZEA wyraziły niedawno rozczarowanie ofertą Dassault Aviation. Francuzi żądali zbyt dużo pieniędzy. Proponowaną cenę określano nieoficjalnie jako absurdalną. W związku z tym rozpoczęto rozmowy z konkurencyjnymi dostawcami (zobacz: Dassault stracił ZEA?).
Ewentualne fiasko negocjacji z tym krajem może więc pociągnąć za sobą utratę potencjalnych zleceń na łącznie ponad sto Rafale. Według dostępnych informacji, Katar jest bowiem zainteresowany zakupem 24, zaś Kuwejt 18-22 myśliwców.