Sekretarz obrony USA, Leon Panetta poinformował, że w najbliższych latach z Europy zostanie wycofanych 7 tys. żołnierzy: dwie z czterech obecnie stacjonujących tu brygad.
Obecnie w Europie stacjonuje 81 tys. amerykańskich żołnierzy. To 5-krotnie mniej, niż w szczytowym okresie Zimnej Wojny, w 1953. Okazało się jednak, że i ta liczba, w okresie redukcji wydatków budżetowych i skupiania się USA na problemach Dalekiego Wschodu, jest za duża.
Redukcje planowano już wcześniej, jednak otwartą sprawą pozostawała ich skala. Ze względu na sprzeciwy dowódców, uznano, że propozycje ograniczenia liczby brygad bojowych w 4 do 2 będą zbyt daleko idące, ze względu na konieczność jednoczesnego zabezpieczenia europejskich sojuszników i wydzielania pododdziałów do misji zagranicznych (zobacz: Mniejsze redukcje US Army w Europie).
W ostatnim wywiadzie Leon Panetta poinformował jednak, że powrócono do zarzuconego wcześniej pomysłu i zdecydowano się na wycofanie dwóch brygad, co przekłada się na ok. redukcje liczebności kontyngentu o 7 tys. żołnierzy. Dodał, że Amerykanie nie zmniejszą swojego zaangażowania na Bliskim i Dalekim Wschodzie.