Turcja rozważa zakup rosyjskiego kompleksu obrony powietrznej S-400 Triumf. Dziś premier Recep Tayyip Erdogan rozmawiał o tym z prezydentem Władimirem Putinem.
Według tureckiej państwowej agencji Anatolia, podczas wizyty w Rosji premier Recep Tayyip Erdogan zaproponował prezydentowi Władimirowi Putinowi zastąpienie oferowanego w tureckim przetargu systemu przeciwlotniczego S-300 Faworit najnowszym S-400 Triumf. Miałoby to zwiększyć szanse rosyjskiej oferty w programie T-LORAMIDS.
Program T-LORAMIDS (Turkish Long Range Air and Missile Defense System) uruchomiono w Turcji w 2007. Ma on zapewnić ochronę przed atakami lotniczymi lub rakietowymi najważniejszym obiektom w Turcji (zobacz: Turecki przetarg na system obrony powietrznej, 2008-05-01). Od 2009 prowadzone są bez formalnie ogłoszonego przetargu bezpośrednie rozmowy z USA, które proponują kombinację systemów Patriot PAC-2 i PAC-3, oraz Izraelem, który oferuje pociski Arrow 2 (w tym wypadku wymagana byłaby zgoda USA, bo system powstał w większości za środki amerykańskie). Przy obecnych stosunkach dyplomatycznych z Tel Awiwem ta druga propozycja jest bez szans.
ChRL, która proponuje kompleks HQ-9 (kopia zmodyfikowanego S-300B), europejska Eurosam z SAMP/T Aster 30 i Rosja z S-300 i S-400 składają oferty bez przekonania, uznając, że faworytem w tureckim przetargu są Amerykanie. W wypadku FR problemem jest także duże opóźnienie w zabezpieczeniu własnych potrzeb. Do tej pory Rosja wyposażyła siły obrony powietrznej w zaledwie 4 pułki S-400. A planuje ich 56. Inny problem to nowe pociski 40N6E z naprowadzaniem aktywno-półaktywnym, zdolne do atakowania celów poza zasięgiem naziemnych stacji radiolokacyjnych kompleksu. Obecnie są one w fazie prób, które mają się zakończyć w 2012. Dopiero te nowe pociski zapewniłyby zmianę jakościową systemu. S-400 w obecnej wersji osiąga parametry zbliżone do S-300.
Według informacji z czerwca br., zwycięzca tureckiego przetargu, wartego 4 mld USD, powinien zostać wyłoniony jeszcze w bieżącym lub przyszłym miesiącu (zobacz: Tureckie programy za 5,5 mld USD, 2012-06-10). Nowa inicjatywa premiera Turcji wskazuje jednak, że nie dokonano jeszcze wyboru dostawcy. Jest to o tyle dziwne, że ewentualny wybór rosyjskiego wariantu spowoduje ostry sprzeciw NATO, które w sierpniu 2011 ostrzegło Turcję, że nie będzie w stanie dostarczać danych operacyjnych do systemów rosyjskich lub chińskich.
We wrześniu 2011 Ankara i Waszyngton podpisały porozumienie w sprawie rozmieszczenia na terenie Turcji w ramach tarczy antyrakietowej NATO radaru AN/TPY-2 kompleksu THAAD. Trudno sobie wyobrazić, że będzie on współpracował lub choćby funkcjonował równolegle z systemami rosyjskimi. Nie jest też jasne, czy Rosja jest w stanie szybko dostarczyć kompleksy S-400 Triumf.