Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Marcin Przeworski

W ostatnich kilku latach - głównie za sprawą rosnącego zaangażowania międzynarodowego w operacje o charakterze wojskowym, stabilizującym i humanitarnym - coraz więcej państw, zainteresowanych zwiększeniem możliwości transportowych swojego lotnictwa, decyduje się na zakup amerykańskich samolotów transportu strategicznego Boeing C-17 Globemaster III. Okazuje się bowiem, iż konstrukcja ta obecnie nie ma na rynku praktycznie żadnej konkurencji, a wprowadzenie do służby kilku takich samolotów jest często jedyną sensowną alternatywą dla kosztownego wynajmu na rynku cywilnym potężnych transportowych Rusłanów lub przedłużającego się oczekiwania na sojuszniczą pomoc. Nic zatem dziwnego, iż liczba użytkowników C-17 na świecie stale rośnie, a niektórzy z nich - zadowoleni z niezależności jaką niesie ze sobą dysponowanie własną flotą Globemasterów - zamawiają w zakładach Boeinga kolejne samoloty.

</span>Wskutek  ogólnej sytuacji międzynarodowej i pomimo kilkukrotnych prób  zakończenia produkcji, wytwarzany przez Boeinga samolot transportowy  C-17 Globemaster III od kilku już lat zdobywa coraz więcej zamówień z  zagranicy. Także Polska - choć nie indywidualnie - stała się w zeszłym  roku użytkownikiem kilku maszyn tego typu / Zdjęcie: USAF

Początków programu C-17 należy doszukiwać się jeszcze na początku lat 1980., gdy amerykańskie lotnictwo wojskowe rozesłało do przedsiębiorstw lotniczych zapytania ofertowe dotyczące projektu nowego, ciężkiego samolotu transportowego, mającego zastąpić w służbie mocno już wyeksploatowane maszyny C-141 Starlifter. Wśród najważniejszych wymogów stawianych przed nową konstrukcją były m.in. duże możliwość ładunkowe, krótki start i lądowanie (STOL - Short Take Off and Landing) oraz możliwość operowania z nieprzygotowanych czy wręcz polowych lotnisk.

Postępowanie przetargowe wygrała firma McDonnell Douglas, która swoim projektem pokonała konkurencyjne propozycje Boeinga i Lockheeda. Prace nad samolotem trwały ponad jedenaście lat i dopiero 15 września 1991 - z niemal rocznym opóźnieniem w stosunku do zakładanego harmonogramu - w powietrze wzbił się pierwszy prototyp C-17, który dwa lata później otrzymał nazwę Globemaster III (wcześniej to samo imię nosiły transportowce Douglas C-74 Globemaster i C-124 Globemaster II). W 1997 doszło do połączenia firmy McDonnell Douglas z Boeingiem i od tej pory program nowego samolotu firmowany był nazwą tego ostatniego.

</span>W  2006 13 krajów NATO zawarło porozumienie w sprawie wspólnego zakupu i  użytkowania trzech C-17 w ramach programu SAC (Strategic Airlift  Capability). Zanim jednak rozpoczęto konkretne działania kilka państw  wycofało się, a na ich miejsce do programu dołączyły inne. Ostatecznie  partycypowanie w projekcie zadeklarowało 10 państw NATO, w tym Polska.  Państwa te uzgodniły wspólny zakup dwóch samolotów C-17, a Amerykanie ze  swej strony zadeklarowali zakup jeszcze jednego. Na zdjęciu C-17 SAC na  warszawskim lotnisku Okęcie / Zdjęcie: Grzegorz Hołdanowicz

Po licznych perturbacjach liczbę zamówionych egzemplarzy ustalono ostatecznie na 120 (pierwsze dostarczono USAF w czerwcu 1998), jednak do dziś jeszcze kilkukrotnie dokupowano kolejne partie samolotów, co zwiększyło liczbę dostarczonych i zamówionych Globemasterów do 223. Natomiast w ostatnich latach - przyznać trzeba dość nieoczekiwanie nawet dla samego producenta - coraz więcej zamówień spływa do Boeinga z zagranicy...

C-17 DLA RAF

Już w 1997 poważne zainteresowanie zakupem C-17 wykazywała Wielka Brytania, która zniechęcona zwiększającym się opóźnieniem programu Airbusa A400M (który jednakowoż i tak nie miał dysponować możliwościami, jakimi pochwalić się może samolot Boeinga), już we wrześniu 1988 uruchomiła program STSA (Short Term Strategic Airlift), który jednak został anulowany niecały rok później. Po przeprowadzonych analizach, w maju 2000, brytyjski sekretarz obrony Geoff Hoon podał do publicznej wiadomości, iż Wielka Brytania zamierza wyleasingować od Boeinga cztery samoloty C-17 Globemaster III na okres siedmiu lat, z opcją na przedłużenie tego okresu o dodatkowe dwa lata. Po tym czasie samoloty miały zostać bądź zwrócone producentowi, bądź odkupione. Ich leasing kosztować miał rocznie brytyjskiego podatnika około 100 mln GBP.

Pierwszy brytyjski C-17 przejęty został przez RAF 17 maja 2001 w zakładach Boeinga w Long Beach w Kalifornii, a ostatni 24 sierpnia 2001. Tak szybka dostawa samolotów możliwa była dzięki temu, iż samoloty zostały wyprodukowane w standardzie odpowiadającym tym wytwarzanym na potrzeby USAF tak, by po wyznaczonym okresie służby w RAF, mogły ewentualnie wejść do służby w USAF. Wszystkie trafiły do wyposażenia 99. Dywizjonu RAF stacjonującego w Brize Norton, Oxfordshire.

Pomimo iż samoloty czasowo zastąpić miały ciągle spóźnione samoloty Airbusa, bardzo szybko w brytyjskiej prasie pojawiły się informacje, iż RAF jest bardzo zadowolony ze swoich Globemasterów i że najprawdopodobniej odkupi je na własność po zakończeniu okresu leasingu. Co więcej doniesienia mówiły także, iż możliwy jest zakup dodatkowych egzemplarzy, ponieważ te będące już w służbie, użytkowane były niezwykle intensywnie, latając głównie z zaopatrzeniem dla brytyjskich wojsk na Bliskim Wschodzie. Rocznie Globemastery RAF-u spędzały w powietrzu ponad 6000 godzin - czyli dwa razy więcej niż początkowo planowano!

W związku z tym, i zgodnie z przewidywaniami, 4 sierpnia 2006 brytyjskie ministerstwo obrony ogłosiło, iż zdecydowano o odkupieniu już użytkowanych samolotów od Boeinga po zakończeniu okresu ich wypożyczenia oraz o zakupie 4 nowych maszyn. Najpierw zakupiono piątego C-17, który dostarczony został odbiorcy 22 lutego 2008. Następnie 3 grudnia 2007 podano do publicznej wiadomości informację o podpisaniu kontraktu na dostawę szóstego Globemastera dla RAF, który trafił do Brize Norton w czerwcu 2008. 22 grudnia 2009 pojawiły się pierwsze informacje o zakupie przez Wielką Brytanię siódmego C-17, które oficjalnie potwierdzono na początku stycznia 2010. Samolot dostarczony ma zostać Brytyjczykom w grudniu 2010, a do regularnej służby wejść ma w pierwszym kwartale 2011. Wkrótce spodziewane jest zakontraktowanie ostatniego, ósmego egzemplarza.

AUSTRALIA ZAMAWIA GLOBEMASTERY

Pod koniec 2005 australijski minister obrony Robert Hill potwierdził, iż rozważana jest możliwość zakupu kilku samolotów transportu strategicznego. Jednym z podstawowych wymogów, jakie przed nimi stawiano, była możliwość przewiezienia na pokładzie czołgu M1 Abrams. Głównie z tej przyczyny, oraz z powodu dużych opóźnień programu, z rywalizacji szybko odpadł rozważany początkowo A400M Airbusa. Ponieważ Australijczykom bardzo zależało na czasie, więc by maksymalnie przyspieszyć dostawy, swoje C-17 zamówili prosto z linii produkcyjnej i w standardzie zgodnym z wersją produkowaną dla USAF.

Decyzję o zakupie trzech Globemasterów (plus jeden w tzw. opcji) australijski rząd ogłosił 26 marca 2006. Cztery miesiące później podpisano kontrakt z Boeingiem, który od razu zakładał dostawę czterech maszyn (i obejmował także pakiet części zamiennych i szkolenie) za cenę ponad 780 mln USD.

Nowy użytkownik przejął swojego pierwszego C-17 29 listopada 2006, podczas oficjalnej ceremonii w zakładach Boeinga w Long Beach w Kalifornii. Samolot dotarł do Australii 4 grudnia 2006, i krótko potem został przyjęty do służby w RAAF. Drugiego Globemastera przejęto 11 maja 2007, trzeciego 18 grudnia 2007, a ostatniego 19 stycznia 2008. Samoloty weszły w skład 36. Dywizjonu Australijskich Sił Powietrznych, stacjonującego w RAAF Base Amberley w Quennsland. Choć pełna gotowość operacyjna osiągnięta ma zostać w 2011, to niemal od samego początku samoloty te są intensywnie użytkowane - wykonywały już misje m.in. do Afganistanu, Iraku, USA, brały również udział w operacjach humanitarnych w Papui Nowej Gwinei (2007), Birmie (2008) i na polinezyjskich Wyspach Samoa (2009).


Skrzydlata Polska - 05/2010
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.